W pierwszą rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie premier Mateusz Morawiecki przybył do Kijowa, gdzie złożył wieniec przy ścianie pamięci poległych. "W rocznicę bestialskiej napaści przez Rosję na Ukrainę, jestem w Kijowie, by dać jasny sygnał dalszego wsparcia w obronie Ukrainy" - napisał szef rządu.
Wizyta szefa rządu w Kijowie
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł rządowych premier Mateusz Morawiecki poinformuje w piątek w Kijowie, że Polska przekazała już Ukrainie pierwsze czołgi Leopard.
11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie.
W rocznicę bestialskiej napaści przez Rosję na Ukrainę, jestem w Kijowie, by dać jasny sygnał dalszego wsparcia w obronie Ukrainy" - napisał szef rządu w mediach społecznościowych.
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w piątek w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Razem odwiedzili w szpitalu rannych ukraińskich żołnierzy.
Pytany, z jakim przesłaniem jedzie do Kijowa Morawiecki, sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski odpowiedział, że będzie to przesłanie wsparcia i przekazania informacji po zakończonej w środę wizycie w Warszawie prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena oraz ustaleń, które zapały w Polsce po spotkaniu Bidena z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"Rok po rozpoczęciu rosyjskich działań wojennych premier Mateusz Morawiecki udał się do Kijowa, żeby dać jasny i wymierny sygnał dalszego wsparcia w obronie Ukrainy przed Rosją" - napisał rzecznik rządu na Twitterze. "Tuż po wybuchu wojny, 15 marca, byliśmy w Kijowie żeby zagwarantować, że Ukraina nie zostanie sama" - przypomniał.
Piotr Muller zamieścił fotografię Mateusza Morawieckiego z Wołodymyrem Zełenskim.
Morawiecki prawdopodobnie weźmie udział w posiedzeniu Rady Najwyższej Ukrainy.
Premier Morawiecki w zagranicznych mediach
W pierwszą rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę w ponad 70 mediach na świecie ukażą się teksty premiera Morawieckiego.
„Rosja próbuje podpalić Europę. Mamy do czynienia z destabilizacją całego światowego ładu gospodarczego. Atak na Ukrainę to część dawno obmyślonego planu, który Putin realizuje co najmniej od dekady. Już w 2008 roku, w czasie inwazji Rosji na Gruzję, prezydent Lech Kaczyński przestrzegał: "Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę". Słowa tej przestrogi spełniły się szybciej, niż Europa się spodziewała. Sześć lat później, w 2014 roku, Rosja dokonała aneksji Krymu. A dziś wszyscy jesteśmy świadkami pełnoskalowej agresji wobec Ukrainy. Co czeka nas w przyszłości, jeśli dziś nie powstrzymamy rosyjskiej machiny wojennej?” – pyta szef polskiego rządu.
„Największą bronią Kremla – tak jak każdego totalitarnego reżimu – jest strach. Rosyjskim groźbom i szantażom musimy przeciwstawić solidarność. Już teraz pomoc płynie do Ukrainy ze wszystkich kierunków świata. Żywność, zaopatrzenie, uzbrojenie. Dajemy dziś Ukrainie nadzieję i szansę na zwycięstwo. Zgoda Niemiec, aby wysłać czołgi Leopard na Ukrainę – o którą to zgodę Polska apelowała – ma duże znaczenie. Wiemy już, że do czołgów produkcji niemieckiej dołączą amerykańskie Abramsy. Nad zimnymi kalkulacjami górę wzięła euroatlantycka racja stanu. NATO udowodniło, że jest nie tylko najpotężniejszym sojuszem wojskowym świata, ale także – sojuszem prawdziwie zjednoczonym. Wspólnie pokonamy zło. Solidarność jest silniejsza niż strach” – podkreśla Mateusz Morawiecki.
Premier zauważa też, że powrót do „business as usual” jest niemożliwy. „Nie można normalizować stosunków ze zbrodniczym reżimem. Najwyższy czas na uniezależnienie się Europy od Rosji – zwłaszcza w sektorze energetycznym. Polska od dawna mówiła o konieczności dywersyfikacji dostaw ropy i gazu. Nowe kierunki dostaw otwierają nowe możliwości. Deputinizacja, czyli zerwanie relacji z dyktatorską machiną przemocy stworzoną przez Putina, to warunek konieczny suwerenności Europy” – pisze premier.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka