Chiny ponowiły swoje wezwania do politycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie w pierwszą rocznicę rosyjskiej inwazji. Opublikowały 12-punktowy dokument, w którym przedstawiają swoje stanowisko na temat "politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego".
Chiński plan na zakończenie wojny
„Wszystkie strony powinny wspierać Rosję i Ukrainę, aby działały w tym samym kierunku i jak najszybciej wznowiły bezpośredni dialog” w celu znalezienia „pokojowego rozwiązania” – oświadczyło chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
12-punktowy dokument zatytułowany „Stanowisko Chin w sprawie politycznego uregulowania kryzysu ukraińskiego” został opublikowany w piątek rano na stronie internetowej ministerstwa, w pierwszą rocznicę wybuchu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku.
Punkt pierwszy planu to "poszanowanie suwerenności wszystkich państw". W punkcie drugim czytamy o potrzebie "porzucenia mentalności zimnowojennej" i odrzucenia rywalizacji blokowej. Trzeci punkt zawiera wezwanie do "zaprzestania działań wojennych", zaś czwarty wzywa do "wznowienia rozmów pokojowych".
W punkcie piątym Chiny piszą o konieczności "rozwiązania kryzysu humanitarnego", gdzie rolę koordynatora powinna odgrywać ONZ. Punkt szósty zawiera zapis o "ochronie cywilów i jeńców wojennych". „Strony (zaangażowane) w konflikt muszą ściśle przestrzegać międzynarodowego prawa humanitarnego, unikać ataków na ludność cywilną lub budynki cywilne” – oświadczyło ministerstwo.
W punkcie siódmym jest mowa o potrzebie "zapewnienia bezpieczeństwa elektrowniom jądrowym" (tu wiodącą role ma pełnić Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej).
W punkcie ósmym Pekin zajmuje jasne stanowisko przeciwko jakiemukolwiek uciekaniu się do broni jądrowej, podczas gdy prezydent Rosji Władimir Putin wymachuje tą groźbą. „Broń nuklearna nie może być używana, a wojna nuklearna nie może być prowadzona. Należy przeciwstawić się groźbie lub użyciu broni nuklearnej” – stwierdza dokument. Chiny twierdzą, że są również "przeciwne badaniom, rozwojowi i stosowaniu broni chemicznej i biologicznej przez jakikolwiek kraj w jakichkolwiek okolicznościach".
Punkt dziewiąty dotyczy "ułatwienia eksportu zboża", a więc chodzi o wezwanie do wypełniania postanowień umowy wynegocjowanej w ub. roku przez Ukrainę, Rosję, Turcję i ONZ.
Punkt dziesiąty mówi o konieczności "zaprzestania jednostronnych sankcji", co odnosi się do sankcji nałożonych przez USA i pozostałe państwa zachodnie jako odpowiedź na rosyjską inwazję. Punkt jedenasty to z kolei "Utrzymanie stabilnej produkcji i łańcuchów dostaw", natomiast w punkcie dwunastym i ostatnim znajduje się postulat "wspierania odbudowy stref ogarniętych konfliktem po jego zakończeniu".
Kijów gotów na rozmowy z Pekinem
Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna Unian wskazuje, że nie ma zaleceń, jak wprowadzić plan w życie. Jak zaznacza Unian, wojnę w Ukrainie Pekin nazywał "kryzysem ukraińskim". Chiny nadal konsekwentnie przerzucają winę za wojnę z Rosji na Europę i USA. Utrzymują również prorosyjską retorykę w ONZ, której w żadnym wypadku nie można nazwać "neutralną" - stwierdził Unian.
Tymczasem Ukraina nazwała dokument przedstawiający stanowisko "dobrym znakiem", ale wezwała Chiny do zrobienia więcej.
"Chiny powinny zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zatrzymać wojnę i przywrócić pokój na Ukrainie oraz wezwać Rosję do wycofania swoich wojsk" - powiedziała chargé d'affaires Ukrainy w Chinach Żanna Leszczyńska na tym samym briefingu w Pekinie.
Jak zauważyła, skoro deklarują neutralność, "Chiny powinny rozmawiać z obiema stronami: Rosją i Ukrainą, a teraz widzimy, że Chiny nie rozmawiają z Ukrainą". Leszczyńska mówiła, że nie Pekin nie konsultował się z Kijowem
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek, że gotów jest przedyskutować chińską propozycję :„Chcielibyśmy spotkać się z Chinami. Leży to dzisiaj w interesie Ukrainy” – powiedział Zełenski. „To, że Chiny zaczynają mówić o Ukrainie i wysyłać pewne sygnały, jest bardzo pozytywne” – dodał. Również on mówił, że strona ukraińska nie dostała jednak żadnych dokumentów.
Dokument przedstawiający stanowisko Chin został po raz pierwszy omówiony w zeszłym tygodniu przez czołowego dyplomatę tego kraju Wanga Yi na konferencji bezpieczeństwa w Monachium, gdy próbował przedstawić Pekin jako odpowiedzialnego negocjatora na rzecz pokoju podczas dyplomatycznej ofensywy uroku w Europie. Następnie Wang odwiedził Moskwę jako ostatni przystanek swojej europejskiej trasy i spotkał się z Władmirem Putinem w środę.
Prezydent Rosji powitał Wanga z wyciągniętymi ramionami, gdy chiński dyplomata wszedł do sali konferencyjnej i powiedział, że stosunki między Rosją a Chinami "osiągają nowe kamienie milowe".
Chiny kreują się na państwo neutralne
12-punktowy dokument jest częścią najnowszych wysiłków Pekinu, aby zaprezentować się jako "neutralny pośrednik pokoju". Roszczenia Pekinu do neutralności zostały poważnie podważone przez odmowę uznania natury konfliktu – do tej pory unikał nazywania go "inwazją" – oraz dyplomatyczne i ekonomiczne wsparcie dla Moskwy. Zachodni urzędnicy wyrazili również obawy, że Chiny mogą rozważać udzielenie Rosji śmiercionośnej pomocy wojskowej, czemu zaprzecza Pekin.
Oficjalnie neutralne Chiny nawołują do poszanowania suwerenności państw, w tym Ukrainy, jednocześnie apelując do społeczności międzynarodowej o uwzględnienie obaw Moskwy o bezpieczeństwo i nie popierają rezolucji ONZ wzywającej do natychmiastowego opuszczenia przez wojska rosyjskie Ukrainy.
W CNN doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, Jake Sullivan, zareagował na oświadczenie Chin, uznając, że dokument „mógł zatrzymać się na jego pierwszym punkcie, szacunku dla suwerenności wszystkich narodów”.
Pomimo twierdzenia, że "suwerenność, niepodległość i integralność terytorialna wszystkich krajów muszą być skutecznie przestrzegane", w dokumencie nie pojawiło się stwierdzenie o naruszeniu suwerenności Ukrainy przez Rosję.
„Wojna może zakończyć się jutro, jeśli Rosja przestanie atakować Ukrainę i wycofa swoje siły” – dodał Jake Sullivan - „Ukraina nie zaatakowała Rosji, NATO nie zaatakowało Rosji, Stany Zjednoczone nie zaatakowały Rosji”.
Ambasador Unii Europejskiej w Chinach, Jorge Toledo, powiedział dziennikarzom na briefingu, że stanowisko Chin nie jest propozycją pokojową, dodając, że UE "uważnie studiuje dokument", według Reutersa.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka