W czwartek doszło do katastrofy rosyjskiego samolotu Su-25. Zdarzenie miało miejsce w obwodzie biełgorodzkim, który graniczy z Ukrainą. Pilot zginął na miejscu.
Nie żyje pilot
O zdarzeniu poinformował na Telegramie gubernator obwodu biełgorodzkiego - Wiaczesław Gładkow. Rosyjski urzędnik podkreślił, że na miejscu pracuje zespół śledczy i pracownicy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. "Sytuacja jest pod kontrolą" – dodał.
Rosyjski "Interfax” powołując się na Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformował, że w wyniku zdarzenia zginął pilot.
Samolot wracał z misji bojowej
Rosyjski MON jako przyczynę katastrofy podaje "usterkę techniczną”. Dodano, że maszyna spadła "po wykonaniu misji bojowej podczas powrotu na lotnisko bazowe w obwodzie biełgorodzkim”.
Katastrofy rosyjskich samolotów
Od września do dzisiaj na terenie Rosji rozbiło się co najmniej siedem samolotów wojskowych - w tym Mig-31, Su-34 i Su-25. Za każdym razem wniosek śledczych był ten sam: usterki techniczne. Najbardziej tragiczna była katastrofa w Jejsku, gdzie bombowiec Su-34 uderzył prosto w wieżowiec. Zginęło co najmniej 15 osób.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka