Podczas dorocznego wystąpienia Władimir Putin powtórzył antyzachodnie wypowiedzi, które nie różniły się od tych znanych z wcześniejszych wystąpień. Dyktator skoncentrował się na kwestiach gospodarczych, finansowych, edukacyjnych i społecznych.
"Kłamstwa i manipulacje"
Wystąpienie Władimira Putina jest szeroko komentowane także w Polsce. Wszyscy zauważyli, że nie powiedział niczego, czego byśmy nie słyszeli w jego przemówieniach w ciągu ostatnich miesięcy. Nie odniósł się także do poniedziałkowej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Kijowie.
Stanisław Żaryn pisze, że dzisiejsze orędzie Putina doskonale uzasadnia jego przezwisko "dziadek z bunkra".
Politycy zwrócili uwagę, że prezydent Rosji dużo mówił o kwestiach obyczajowych.
Poza tym to, co zwykle, czyli "brednie i banały".
Zobacz: Orędzie Putina. Przekonywał, że Rosja nie rozpoczęła wojny
Dziwne miny słuchaczy
Podczas przemówienia kamera była była kierowana także na słuchaczy. Oprócz grobowych min i dyskretnego ziewania były też takie reakcje.
Nieoczekiwane problemy techniczne
Zagraniczni dziennikarze donoszą również, że w wielu miejscach Rosji nie można było zobaczyć ani usłyszeć przemówienia rosyjskiego przywódcy. Problemy dotyczyły m.in. stron internetowych Wszechrosyjskiej Państwowej Kompanii Telewizyjnej i Radiowej, a także platformy streamingowej Smotrim. Związana z Kremlem agencja informacyjna RIA Novosti podała, że problemy techniczne były wynikiem ataku typu DDoS .
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka