Marianna Schreiber, żona ministra z PiS Łukasza Schreibera, pochwaliła się w mediach społecznościowych swoimi pierwszymi wrażeniami z ćwiczeń wojskowych. "Pierwszy dzień wojska to dramat. Hejt to był mały pikuś" – napisała.
Schreiber idzie do wojska. Zadecydowali internauci
Na początku grudnia założycielka partii Mam Dość 2023 opublikowała na Twitterze wpis, w którym stwierdziła, że jak będzie pod nim 2 tys. polubień, to wstąpi do wojska. Długo czekać nie musiała, ponieważ internauci szybko przebili założony próg.
Schreiber dotrzymała słowa i zgłosiła się do Wojskowego Centrum Rekrutacji Warszawa-Mokotów, by dostać się do Wojsk Obrony Terytorialnej. – Możecie się cieszyć. Ja się bardzo stresuję, ale chyba też się cieszę — wyznała wówczas Schreiber.
Z czasem żona polityka PiS zmieniła zdanie i stwierdziła, że chce zostać żołnierzem zawodowym. Stąd też na początku stycznia przeszła wszystkie wymagane badania, by dostać powołanie na 28-dniowe ćwiczenia.
"Celebrytki mają przerąbane"
Finalnie Marianna Schreiber w poniedziałek 20 lutego rozpoczęła 28-dniowe szkolenie wojskowe w Jednostce Wojskowej 1214 przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. Tego samego dnia wieczorem założycielka partii Mam Dość 2023 podzieliła się pierwszymi wrażeniami z wojska.
"1 dzień wojska. Dramat. Hejt to był mały pikuś. Z pewnością jestem jedną z tych osób, które kiepsko znoszą rozłąkę z dzieckiem, rozkazy i nie dają rady w minutę się przebrać. Wolny, niezależny elektron to najcięższy i najtrudniejszy byt w wojsku. Celebrytki mają przerąbane" – napisała.
W kolejnym wpisie Schreiber zamieściła zdjęcie ze szkolenia. "Niech ten uśmiech Was nie zmyli. To poker face. Dawno tak mnie nikt nie "orał". Proszę o gromy wsparcia. Służyć Ojczyźnie piękna rzecz, ale jaka ciężka" – stwierdziła celebrytka.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości