Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że Chiny mogą przygotowywać się do przekazania broni i amunicji Rosji na wojnę z Ukrainą. Byłby to powrót do czasów zimnej wojny - pisze "New York Times".
Dane wywiadu USA: Chiny chcą militarnie wesprzeć Rosję
Nie ma wątpliwości, że przystąpienie Chin do wojny w ten sposób zmieniłoby charakter konfliktu, przekształcając go w globalną walkę wszystkich trzech największych światowych supermocarstw i ich partnerów po przeciwnych stronach: Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej sprzymierzonych przeciwko Stanom Zjednoczonym, Ukrainie oraz ich europejskim i azjatyckim sojusznikom i partnerom, w tym Japonii i Korei Południowej.
Administracja Bidena uważa, że Pekin jest bliski przekroczenia linii - uważa "NYT", powołując się na publiczne wypowiedzi Antony'ego J. Blinkena, sekretarza stanu USA, z ostatniego weekendu.
Blinken skonfrontował się z najwyższym chińskim urzędnikiem ds. polityki zagranicznej, Wangiem Yi, kiedy obaj spotkali się w sobotę wieczorem przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
- Władze w Pekinie rozważają przekazanie Kremlowi broni i amunicji do wykorzystania podczas wojny przeciwko Ukrainie. Chińskie firmy już udzielają Rosji "nieśmiercionośnego wsparcia", lecz otrzymujemy nowe sygnały, według których możliwe jest również "wsparcie śmiercionośne" - powiedział sekretarz stanu USA Anthony Blinken w wywiadzie dla Margaret Brennan z CBS News.
Szef amerykańskiej dyplomacji nie wyjaśnił, jakie informacje o potencjalnych planach Chin zdobyły Stany Zjednoczone. Pytany o to, co - według USA - Chiny mogą przekazać Rosji, powiedział, że mogłaby to przede wszystkim być broń i amunicja. Dodał, że gdyby Chiny dostarczyły Rosji broń, spowodowałoby to "poważny problem dla nas i naszych stosunków".
- I mogłem przestrzec Wanga, tak jak prezydent Biden ostrzegał prezydenta Xi, że każdy taki ruch miałby daleko idące konsekwencje dla naszych stosunków - dodał Blinken.
Chińczycy zaprzeczają doniesieniom
- Gdyby Chiny, które widzą konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę, mimo to zdecydowały się przekazać Kremlowi broń, zachowałyby się jak człowiek wykupujący bilet na Titanica po obejrzeniu filmu o katastrofie tego statku - ocenił w nocy z niedzieli na poniedziałek amerykański republikański senator Lindsey Graham.
- Będziecie skończonymi głupcami, jeśli teraz wskoczycie do tego pociągu Putina. (...) Nie róbcie tego. Dostarczenie Rosjanom broni (przez Pekin) i wsparcie w ten sposób (rosyjskich) zbrodni przeciwko ludzkości byłoby najbardziej katastrofalną rzeczą dla relacji USA z Chinami, jaka mogłaby się wydarzyć. To zmieniłoby wszystko, i to na zawsze - podkreślił polityk w rozmowie na antenie amerykańskiej telewizji ABC.
W opinii Grahama Waszyngton powinien jak najszybciej oficjalnie uznać Rosję za państwo sponsorujące terroryzm. Taka decyzja mogłaby skłonić Pekin do wycofania się z pogłębionej współpracy z Moskwą w obawie o rozszerzenie antyrosyjskich sankcji Zachodu także na Chiny.
Główny dyplomata Komunistycznej Partii Chin Wang Yi zaprzeczył tym doniesieniom, podkreślając, że Chiny "ani nie stały bezczynnie, ani nie dolewały oliwy do ognia" w związku z wojną na Ukrainie.
- Sugeruję, aby wszyscy zaczęli spokojnie myśleć - zwłaszcza przyjaciele w Europie - o tym, jakie wysiłki możemy podjąć, aby powstrzymać tę wojnę - powiedział Wang. Dodał, że "są pewne siły, które najwyraźniej nie chcą, aby negocjacje się powiodły lub aby wojna szybko się zakończyła".
- Z zadowoleniem przyjmujemy oświadczenie Chin, że chcą pokoju, ponieważ zawsze o to zabiegamy w takich sytuacjach. Ale musimy również jasno powiedzieć, że jeśli Chińczycy lub ktokolwiek inny zamierza udzielić śmiercionośnego wsparcia Rosjanom w ich brutalnym ataku na Ukrainę, to jest to niedopuszczalne. To byłaby „czerwona linia" – powiedziała przedstawicielka USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.
USA próbowały zniechęcić Chiny do pomagania Rosji
Fakt, że Blinken zabrał głos publicznie, pokazuje desperację Stanów Zjednoczonych, które przygotowują się do nowej rosyjskiej ofensywy na Ukrainie tej wiosny i że muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zmniejszyć szanse Rosji na przełamanie ukraińskiej obrony - komentuje amerykańska gazeta.
"NYT" przypomina, że Stany Zjednoczone próbowały zniechęcić Chiny do udzielenia Rosji pomocy wojskowej częściowo poprzez ujawnienie ustaleń wywiadowczych, że Rosja poprosiła Chiny o pomoc. Miało miejsce tuż przed spotkaniem Jake'a Sullivana, doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego, w Rzymie z Yang Jiechi, najwyższym urzędnikiem ds. polityki zagranicznej Chin w tym czasie.
Chiny przez cały czas udzielały Rosji dyplomatycznego wsparcia przez całą wojnę, a ich Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie promowało antyamerykańskie i antyukraińskie teorie spiskowe, które wydają się pochodzić od Moskwy i jej sojuszników i partnerów.
Komentarze Blinkena i prywatne uwagi amerykańskich urzędników dla dziennikarzy były kolejnym rozdziałem tej samej strategii ujawniania informacji wywiadowczych przez Amerykanów - twierdzi gazeta. Wiceprezydent Kamala Harris ostrzegła również Chiny przed wspieraniem Rosji w przemówieniu na konferencji w Monachium w sobotę, a amerykańscy urzędnicy powiedzieli, że podzielili się informacjami wywiadowczymi z sojusznikami.
Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że Chiny pogłębiły swoje więzi z Rosją podczas wojny. A w ubiegły czwartek, w przeddzień konferencji bezpieczeństwa, Wang Wenbin, rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, powiedział: "Chiny są gotowe do współpracy z Rosją w celu dalszego rozwoju naszego kompleksowego strategicznego partnerstwa koordynacji na nową erę".
Chiny zapowiadają ogłoszenie "planu pokojowego"
"NYT" zwraca uwagę, że Wang Yi, najwyższy urzędnik ds. polityki zagranicznej, przybył do Moskwy w poniedziałek pod koniec podróży dyplomatycznej po Europie. Stało się to tego samego dnia, gdy Joe Biden złożył niespodziewaną wizytę w Kijowie i spacerował po historycznym centrum miasta z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, w momencie gdy zawyły syreny alarmowe.
Według europejskich polityków Chiny, Rosja i wojna na Ukrainie były głównymi tematami rozmów z Wangiem, który podróżował po Europie. Catherine Colonna, francuska minister ds. Europy i spraw zagranicznych, powiedziała w zeszłym tygodniu, że na spotkaniu z Wangiem odbyła się "solidna dyskusja na temat rosyjskiej wojny agresji na Ukrainie i środków pracy nad rozwiązaniem konfliktu". Z kolei minister spraw zagranicznych Włoch, Antonio Tajani, powiedział we włoskim radiu w zeszły piątek, że Wang powiedział mu, że Xi planuje wygłosić "mowę pokojową" na temat wojny w najbliższych dniach.
Amerykańscy i niektórzy europejscy urzędnicy są sceptyczni wobec tych deklaracji, twierdząc, że Chiny próbują sprawić wrażenie, że są neutralnym pośrednikiem dążącym do porozumienia pokojowego, podczas gdy w rzeczywistości zmierzają do udzielenia pomocy materialnej rosyjskim siłom wojennym.
Barry Pavel, członek Atlantic Council, grupy badawczej zajmującej się polityką zagraniczną w Waszyngtonie, powiedział cytowany przez "NYT", że wiadomość, że Xi przygotowuje przemówienie, jest "bardzo niepokojąca, zarówno ze względu na to, dlaczego Chiny to robią, ponieważ rozważają również śmiertelne wsparcie dla Putina, jak i to, jaką formę może przyjąć ów "plan pokojowy" oraz i w jaki sposób to również wesprze ofensywę Putina".
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka