Małgorzata Kożuchowska mówi o swojej wierze. Źródło: Instagram/@malgorzatakozuchowska_
Małgorzata Kożuchowska mówi o swojej wierze. Źródło: Instagram/@malgorzatakozuchowska_

Małgorzata Kożuchowska zdobyła się na odważne wyznanie. Przez swoją wiarę miała problemy

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Małgorzata Kożuchowska zdobyła się na odważne wyznanie. Aktorka pokochana przez wielu Polaków, jak mówi, miała nieraz problemy ze znalezieniem roli przez swoją wiarę. "Katolka" i "sekciara" to tylko jedne z niektórych określeń, z którymi musiała się mierzyć w ciągu swojej kariery.

Kożuchowska: jestem dumna, że umiem wierzyć 

Choć teraz reaguje na obelgi na temat jej wiary ze śmiechem, szykany potrafiły jej utrudniać życie. Małgorzata Kożuchowska jest znana przede wszystkim z ról Hanki Mostowiak w "M jak miłość", czy też Natalii Boskiej w "rodzince.pl". Jak często podkreśla, pochodzi z domu o tradycyjnych wartościach, i to ich trzyma się w życiu. Jest dumna ze swojej wiary, choć czasami przysparzało jej to problemów. "Świat seriali" przytoczył kilka rozmów z aktorką mówiącą bez ogródek o swojej wierze.

"Katolka, sekciara... Brzmi groźnie! Czyli że co? Wiara w Boga czyni cię sekciarzem? Co to w ogóle oznacza w odniesieniu do aktora? Traktuje się mnie inaczej, bo chodzę w niedzielę do kościoła? To ma mnie dyskwalifikować? Co to ma w ogóle wspólnego z zawodem, jaki wykonuję? Nie wiem, może ktoś się obawia, że zacznę na planie nauczać albo nawracać?" – mówiła w rozmowie ze "Zwierciadłem".

  "Jestem dumna z tego, że w takiej tradycji wzrosłam, z wartości wyniesionych z domu rodzinnego czerpię całe życie. Staram się być im wierna" – powiedziała dla "Tele Tygodnia".

"W świecie, gdzie wszystko zaczyna być płynne, relatywne, nieostre, posiadanie czegoś, czemu można być wiernym, jest komfortem. Dlatego jestem wdzięczna, że umiem wierzyć" – dodała w "Urodzie Życia".

Kożuchowska sama wybiera filmy, w których zagra

Serwisowi Aleteia powiedziała też o swoim stosunku do odgrywanych ról. "Jeżeli nie zgadzam się z przesłaniem filmu, nie wchodzę w taki projekt. Uważam, że jestem współodpowiedzialna za przekaz, który wysyła się widzom", co wyklucza z jej portfolio odgrywanie ról w filmach godzących w ważne dla Kożuchowskiej wartości. Aktorstwo traktuje jednak przede wszystkim jako swoją pasję, i oddziela od swojego życia prywatnego.

Miała też momenty zwątpienia. Kiedyś zdobyła się na szczere wyznanie, że to wiara w Boga wyprowadziła ją z mrocznych momentów w życiu: "Waliłam głową w mur, rozsypałam się, zostałam odarta ze wszystkiego. I właśnie wtedy, przyparta do ściany, stanęłam twarzą w twarz z samą sobą i z Bogiem (...) On jest jedynym ratunkiem, że tylko On jest w stanie zaproponować coś naprawdę sensownego. On nigdy się nie odwróci, nie odejdzie, będzie kochał bezwarunkowo.". Podsumowała: "Bez Boga nie da się żyć"

Internauci z entuzjazmem podchodzą do słów aktorki, i chwalą Małgorzatę Kożuchowską za szczere słowa. Co ty sądzisz o jej wyznaniu?

Salonik

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj31 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Rozmaitości