Oczywiście, że Rafał Trzaskowski jest politykiem także ogólnokrajowym, nie tylko samorządowym. I jeżeli kampania wyborcza ma być impulsem do tego, żeby przyjąć jakiś program inwestycyjny dla Warszawy, to ja nie mam nic przeciwko temu – mówi Salonowi 24 Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych, poseł Koalicji Obywatelskiej z Warszawy.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że do 2050 roku w Warszawie będzie aż pięć linii metra. Jedni się zachwycają, inni mówią jednak o początku kampanii wyborczej.
Dariusz Rosati: Pomysł oceniam bardzo pozytywnie. Warszawa potrzebuje zielonego, skutecznego, masowego transportu. Widzimy, że są takie plany, żeby w perspektywie 20-30 lat stopniowo wycofywać samochody spalinowe. Żeby to zrobić, musimy mieć alternatywne środki komunikacyjne. I ten projekt, który ogłosił Rafał Trzaskowski, jest właściwy dla Polski. Dla takiego miasta jak Warszawa, które jest stolicą i ważnym ośrodkiem gospodarczym, usługowym i centrum administracyjnym. Także ja witam tą inicjatywę z dużą nadzieją. Nie dziwi też, że mieszkańcy oceniają ten pomysł pozytywnie.
Ludzie oceniają pozytywnie, ale nie brak też obaw, na ile ten projekt jest realny. W ostatnich tygodniach będące miejską opozycją Prawo i Sprawiedliwość organizowało cykl spotkań w dzielnicach, podczas którego prezentowało niespełnione obietnice z kampanii Rafała Trzaskowskiego. Można też dodać tramwaj na Gocław, który był szumnie zapowiadany i nagle miasto się wycofało, twierdząc, że wybuduje tam metro. Tylko, że budowa kolei podziemnej trwa dużo dłużej. Jakie mamy gwarancje, że faktycznie będzie pięć linii warszawskiego metra?
To jest perspektywa kolejnych 27 lat. Więc jakieś plany trzeba mieć. Jak to realizować, trudno w tej chwili przewidzieć, ale dobrze, że jest taki plan i miasto spróbuje go zrealizować. Myślę też, że akurat w tej sprawie można liczyć na wsparcie z Unii Europejskiej, która tego typu projekty dofinansowuje bardzo chętnie. Co do tramwaju na Gocław nie chcę wypowiadać się o szczegółach. Myślę jednak, że przenoszenie stopniowo ruchu pasażerskiego pod ziemię jest jednak korzystne. W tym sensie, że my po prostu nie zajmujemy powierzchni miasta na linie tramwajowe. Natomiast konkretny kształt sieci transportowej, czy to ma być metro, czy tramwaj, powinien być ustalony na podstawie konsultacji z mieszkańcami. I myślę, że projekt pięciu linii metra dla stolicy teraz będzie właśnie przedmiotem konsultacji społecznych. Wypowiedzą się Polacy, mieszkańcy stolicy. Będziemy mieli dyskusję, mam nadzieję że nie tak gorącą jak przy okazji Centralnego Portu Komunikacyjnego, gdzie okazało się, że perspektywa, w której tory mają przechodzić na przykład przez prywatne działki, wywołała emocje i ogromne protesty.
Rafał Trzaskowski prezydentem jest od ponad czterech lat. Według poprzednich zasad, gdy kadencje nie trwały pięć lat, już bylibyśmy po ponownych wyborach samorządowych. W rozmaitych analizach podsumowujących ten czas w wykonaniu włodarza stolicy były oceny dobre, złe, ale zazwyczaj dotyczyły polityki ogólnopolskiej, czy wręcz międzynarodowej. Sprawy światopoglądowe, polityka wobec uchodźców, relacje międzynarodowe. Dopiero teraz pojawił się program pięciu linii metra. Czy to początek kampanii i walki o reelekcję, czy jednak prawdą są doniesienia o tym, że Trzaskowski celuje jednak w politykę krajową i w przyszłości zawalczy o prezydenturę Polski, a nie Warszawy?
Ja nie wiem jakie są plany Rafała Trzaskowskiego w dłuższej perspektywie, natomiast jestem przekonany, że na pewno nie będzie startował w najbliższych wyborach parlamentarnych. Oczywiście, że jest politykiem także ogólnokrajowym, nie tylko samorządowym. I jeżeli kampania wyborcza ma być impulsem do tego, żeby przyjąć jakiś program inwestycyjny dla Warszawy, to ja nie mam nic przeciwko temu. Malo tego, bardzo często ta polityka ogólnokrajowa i samorządowa przenikają się. Wspomniał pan, że opozycja zarzuca, że są niespełnione obietnice itd. A ja zwracam uwagę, że miasto Warszawa zostało pozbawione dobrych kilku miliardów złotych w swoim budżecie w wyniku tzw. Polskiego Ładu. Nie są to straty rekompensowane przez władze centralne. Dlatego dobrze, że prezydent się angażuje także na forum ogólnopolskim. Fantastycznie, że przedstawił ambitny projekt rozbudowy sieci komunikacyjnej. Od prezydenta, który kilka lat już rządzi miastem, oczekujemy tego typu strategicznej wizji rozwoju metropolii. Pomysł należy więc przyjąć z zadowoleniem. A potem czekać, obserwować i naciskać na władze miasta, żeby stopniowo ten projekt realizowały.
Rozmawiał Przemysław Harczuk
Inne tematy w dziale Polityka