Radosław Sikorski znów nie ma łatwego życia. Wszystko przez publikację holenderskiej gazety "NRC", która opisała, że europoseł otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Młodzi działacze Solidarnej Polski postanowili w tej sprawie zorganizować happening.
Pieniądze od Arabów dla Sikorskiego
W czwartek polskie media obiegły informacje holenderskiej gazety "NRC", która napisała, że Radosław Sikorski otrzymuje od Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. "Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą +miękkiej siły+" – czytamy. Rozmówcy liberalnej holenderskiej gazety twierdzą, że zachowanie Radosława Sikorskiego "podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia".
Sprawą zajęło się CBA, które od piątku prowadzi kontrolę prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych przez Radosława Sikorskiego w latach 2019-2022 w związku z wykonywaniem przez niego mandatu posła do PE. Kontrola ma się zakończyć w maju, ale może zostać przedłużona o kolejne pół roku. Sam Sikorski zadeklarował współpracę ze służbami.
Happening Solidarnej Polski
Sprawa Radosława Sikorskiego bardzo poróżniła opinię publiczną. Europosła atakują różne strony polityczne. Swój happening zorganizowali młodzi działacze Solidarnej Polski.
"Nowe Pokolenie Solidarnej Polski z pytaniami o dubajskie interesy Radosława Sikorskiego. Z gościem specjalnym - prosto ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich" – pisze na oficjalnym profilu Solidarna Polska.
Do wpisu załączono również nagranie. Widzimy na nim trzech młodych działaczy Solidarnej Polski. Jedna z osób przebrana jest za Araba i trzyma kartkę z napisem "R. Sikorski". Następnie zaczyna przemawiać przed dziennikarzami.
– Ja być Arab z Dubaju. Przyjechałem na wezwanie szejka, żeby wręczyć minister Sikorski prezent: 100 tysięcy dolar. Nie znaleźliśmy go w Kobielin. Szukamy go tutaj w Warszawa. Będziemy go szukać – mówi mężczyzna z udawanym akcentem obcokrajowca.
Politycy bronią Sikorskiego. Europoseł dostanie "jedynkę" na liście PO
W sprawie Sikorskiego nie wypowiedział się jeszcze Donald Tusk, ale zrobili to inni politycy PO. Europoseł może liczyć na pełne wsparcie ze strony swoich partyjnych kolegów i koleżanek.
Co więcej, afera z pieniędzmi od ZEA może nawet nie zagrozić politykowi w uzyskaniu "jedynki" w wyborach parlamentarnych. –Radek Sikorski na pewno będzie na "jedynce” w Bydgoszczy. Nie ma w ogóle o czym gadać. Chyba, że zdecyduje się na start w jakimś innym miejscu – powiedział portalowi i.pl szef regionu kujawsko-pomorskiego Platformy Obywatelskiej Tomasz Lenz, który zajmuje się układaniem list wyborczych.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka