Możemy spodziewać się ogromnego tłoku na przejściu w Terespolu. Wielu kierowców chcących przedostać się z Białorusi do Polski i z Polski na Białoruś postara się ominąć wspólną granicę, wybierze drogę przez Litwę i Przesmyk Suwalski. To duże utrudnienie, ale jak wspomniałem – na razie mamy za mało informacji, by ocenić, czy decyzja jest słuszna, czy jest przejawem nadgorliwości – mówi Salonowi 24 Wiesław Szczepański, poseł Lewicy, przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński podjął decyzję o zamknięciu przejścia granicznego z Białorusią w Bobrownikach. Czy jako przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji dysponuje Pan wiedzą na temat tego, co się wydarzyło?
Wiesław Szczepański: Trudno powiedzieć – minister tłumaczy, że podjął swoją decyzję kierując się „ważnym interesem bezpieczeństwa państwa”. Już samo to sprawia, że może uciąć dyskusję, gdyż nie musi informować opinii publicznej, jeśli uzna, że było to motywowane właśnie ważnym interesem państwa.
Czytaj:
Mamy wojnę w Ukrainie, zagrożenie bezpieczeństwa jest permanentne, stan podwyższonej gotowości zrozumiały. Poza tym jeszcze przed inwazją Rosji Na Ukrainę właśnie z terenu Białorusi mieliśmy masę nielegalnych przekroczeń granicy. Czy teraz liczba migrantów starających się przedostać do Polski mogła wzrosnąć na tyle, by uzasadnić decyzję o zawieszeniu ruchu na granicy, czy niekoniecznie?
Nie mamy informacji, by w ostatnich dniach, czy tygodniach doszło do jakiegoś zwiększenia natężenia ruchu na granicy. Nie słyszeliśmy o tym. Jednak żeby było jasne – nie można wykluczyć, że wydarzyło się coś, o czym opinia publiczna nie wie, a co sprawia, że wstrzymanie ruchu granicznego jest uzasadnione. Jeśli tak jest – decyzja pana ministra jest jak najbardziej słuszna. Jeśli jednak nic takiego się nie wydarzyło, to może być przejawem nadgorliwości.
Co decyzja o zawieszeniu ruchu na przejściu granicznym w Bobrownikach oznacza w praktyce – dla firm, turystów, ludzi, którzy mają rodziny i chcą je odwiedzić?
W praktyce zostaje nam tylko jedno przejście z Białorusią – w Terespolu. Jest jeszcze drugie, ale wyłącznie piesze. W efekcie możemy spodziewać się ogromnego tłoku na przejściu w Terespolu. Wielu kierowców chcących przedostać się z Białorusi do Polski i z Polski na Białoruś postara się ominąć wspólną granicę, wybierze drogę przez Litwę i Przesmyk Suwalski. To duże utrudnienie, ale jak wspomniałem – na razie mamy za mało informacji, by ocenić, czy decyzja jest słuszna, czy jest przejawem nadgorliwości.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka