W poniedziałek około godziny 13:24 czasu miejscowego (11:24 w Polsce), w Turcji miało miejsce kolejne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,7.
Prezydent Recep Tayyip Erdogan poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych w południowo-wschodniej części kraju wzrosła do 912. Kataklizm dotknął również północną Syrię, gdzie na terenach kontrolowanych przez rząd w Damaszku zginęło co najmniej 326 osób. Na obszarach znajdujących się pod kontrolą rebeliantów w wyniku trzęsienia ziemi zginęło co najmniej 147 osób. Tragiczne statystyki będą jednak dużo wyższe.
Kolejne trzęsienie ziemi w Turcji
W poniedziałek około godziny 13:24 czasu miejscowego (11:24 w Polsce) doszło do kolejnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,7 — poinformowało Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC).
Epicentrum najnowszego trzęsienia znajdowało na głębokości 2 km ok. 70 km na północny wschód od miasta Kahramanmaras. Turecka rządowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych podała, że trzęsienie miało magnitudę 7,6.
W mediach społecznościowych pojawiają się materiały, przedstawiające m. in. nagrania z tureckich mediów, gdzie na żywo widać było zawalający się budynek.
Erdogan podsumowuje trzęsienie ziemi w Turcji
— To był największy kataklizm od 1939 roku; ponad 5,3 tys. osób jest rannych; zawaliło się 2818 budynków — wyliczał turecki prezydent podczas konferencji prasowej. Turecki przywódca poinformował, że obecnie trwają prace poszukiwawczo-ratownicze.
— Dotychczas 45 państw świata zaoferowało nam pomoc – powiedział Erdogan. Wśród nich znalazła się Polska, która wysyła zastępy straży pożarnej na miejsca kataklizmu. - Otrzymaliśmy od Turcji oficjalne potwierdzenie przyjęcia naszej pomocy. Jeszcze dziś polscy strażacy ruszą do Turcji - oświadczył szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Setki ofiar także w Syrii
Kataklizm dotknął również północnej Syrii. W części kraju, która znajduje się pod kontrolą reżimu Baszara el-Asada zginęło co najmniej 326, a ponad 1000 zostało rannych — przekazała państwowa agencja prasowa SANA, na podstawie informacji od władz medycznych.
Z kolei na obszarach pod władaniem rebeliantów zginęło co najmniej 147 osób, 340 zostało rannych — informowała wcześniej działająca tam organizacja ratunkowa Białe Hełmy.
- W wyniku trzęsienia ziemi na pograniczu Turcji i Syrii zginęło przynajmniej 1388 osób, ponad 6400 rannych. Jest to wstępny bilans który będzie znacznie większy - w granicach 10 tys. zabitych i 50 tys. rannych - napisał analityk ds. bezpieczeństwa Artur Micek.
"Czegoś takiego nie doświadczyłem przez 40 lat życia"
Mieszkańcy przyznają, że skala trzęsienia ziemi była ogromna.
— Odczuliśmy co najmniej trzy bardzo silne wstrząsy. Czegoś takiego nie doświadczyłem przez 40 lat mojego życia — powiedział w rozmowie z agencją Reutera mieszkaniec tureckiego miasta Gaziantep, zlokalizowanego blisko epicentrum poniedziałkowego kataklizmu.
Trwają poszukiwania uwięzionych w gruzach
Po obu stronach granicy ratownicy i mieszkańcy poszukują ludzi uwięzionych w gruzach. Obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km — od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir.
— W tureckim Diyarbakir setki ratowników i cywilów utworzyły żywe łańcuchy, by szybciej odgruzowywać rumowiska, poszukując wśród nich ocalałych — relacjonuje agencja Associated Press.
Potężne trzęsienie ziemi w Turcji
W mediach społecznościowych pojawia się wiele zdjęć i filmów przedstawiających szkody po trzęsieniu ziemi.
— Turcja ogłosiła stan alarmowy czwartego stopnia. Oznacza to prośbę o międzynarodową pomoc. Dla tych na świecie, czytających tę wiadomość, nasi ludzie, którzy byli pod gruzami w moim kraju potrzebują pomocy, by zostać ocalonym — napisał jeden z użytkowników.
W mieście Gaziantep zawalił się zabytkowy zamek, zbudowany ponad 2200 lat temu.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka