Co najmniej 53 osoby zginęły w wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło południowo-wschodnią część Turcji. Wstrząsy wystąpiły też w Syrii. Prezydent USA Joe Biden zapowiedział pomoc dla ofiar wyładowań.
W Turcji i Syrii wciąż trwa akcja ratunkowa po nocnym trzęsieniu ziemi o magnitudzie 7,8. Epicentrum wstrząsów, które nastąpiły o godz. 4.17 czasu lokalnego (2.17 w Polsce) znajdowało się na głębokości 18 km w odległości ok. 30 km od miasta Gazientep liczącego ponad 1 mln mieszkańców i będącego stolicą prowincji. Wkrótce potem nastąpiły wstrząsy wtórne, z których najsilniejszy miał magnitudę 6,7.
Wyładowania odczuwalne w innych krajach
Wstrząsy sejsmiczne były odczuwalne także sąsiednich krajach - Iraku, Libanie, Syrii a nawet na Cyprze. Na nagraniach umieszczanych w mediach społecznościowych widać zniszczone budynki i ludzi gromadzących się na zaśnieżonych ulicach. Najnowsze doniesienia wskazują na co najmniej 55 zmarłych w wyniku trzęsienia ziemi w samej Turcji. Władze kraju zaapelowały o niekorzystanie z telefonów komórkowych w okolicach gruzowisk, tak, by ułatwić pracę służbom ratowniczym.
Syrię też nawiedził koszmar
Wstrząsy nawiedziły też syryjskie miasta Aleppo i Hamę. Tam też doszło do zawalenia się wielu domów. Wyładowania odczuwalne były w Damaszku. Spływające z Syrii informacje szacują liczbę ofiar śmiertelnych na ponad 200. W Libanie wstrząsy nastąpiły w ciągu ok. 40 sekund. Wielu ludzi w panice opuściło swoje miejsca zamieszkania.
Joe Biden wyraził głębokie poruszenie z powodu trzęsienia ziemi i zapewnił, że USA nie pozostaną obojętne w kwestii pomocy. Prezydent Stanów Zjednoczonych zlecił agencjom federalnym udzielenie wszelkich rodzajów pomocy najbardziej zniszczonym rejonom Turcji i Syrii.
GW
Inne tematy w dziale Polityka