Zarząd Porozumienia zdecydował, że pójdzie do wyborów wspólnie z Agrounią - ustaliła Interia. Zdecydowana większość członków we władzach partii chce połączenia z ruchem Michała Kołodziejczaka.
O doniesieniach na temat połączenia Porozumienia z Agrounią pisaliśmy niedawno w Salonie24. Dziś "za" współpracą z AgroUnią była posłanka Iwona Michałek i Stanisław Bukowiec. Nie przeważyła grupa skupiona wokół rzecznika Porozumienia Jana Strzeżka, który był przeciwny sojuszowi z Agrounią. Na 17 osób z zarządu Porozumienia, 7 zgłosiło sprzeciw, a 4 się wstrzymało od podjęcia decyzji.
Porozumienie złączy się z Agrounią
Jako pierwsza o planach byłej partii Jarosława Gowina informował portal wp.pl. - To dla mnie całkowicie niezrozumiała decyzja kierownictwa partii, której nie popieram, i która będzie miała daleko idące konsekwencje - zapowiadał w ubiegłym tygodniu poseł Michał Wypij w rozmowie z Interią. Parlamentarzysty nie było dziś na zebraniu zarządu - donosi portal.
Poparcie dla Porozumienia i Agrounii w sondażach jest śladowe. Ugrupowanie pod przewodnictwem Magdaleny Sroki ma 0 proc. lub 1-2 proc. w notowaniach poparcia dla partii politycznych. Agrounii też nie daje się zbyt dużych szans na przekroczenie progu wyborczego.
"Nieoczywisty ruch"
— To nieoczywisty ruch, ryzykowny, ale chcę powalczyć — wyznała Sroka w niedawnej rozmowie z "Gazetą Wyborczą". — Od pewnego czasu prowadzimy rozmowy z Michałem Kołodziejczakiem na temat zbudowania wspólnego projektu. Czas, żeby po stronie opozycji zabrać się do konkretnej pracy, bo tego oczekują od nas ludzie — mówiła liderka Porozumienia w rozmowie z WP.
Z kolei lider Agrounii Michał Kołodziejczak stwierdził, że tworzony jest projekt dla osób, "których zawiódł PiS".
— Widzę, że opozycja jest sparaliżowana, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, stąd nasz szybki ruch. Wysyłamy jasny sygnał, że łączymy środowiska, które są na dwóch biegunach: miasto i wieś. Tworzymy projekt dla tych, którzy zawiedli się na PiS — komentował dla wp.pl.
GW
Inne tematy w dziale Polityka