Kanał Media Narodowe - powiązany ze środowiskiem narodowców - został usunięty z platformy YouTube. Nie wiadomo dokładnie z jakiego powodu. Media Narodowe protestują przeciwko cenzurze, a broni ich Zbigniew Ziobro. - Potrzebna pilnie ustawa o wolności słowa w Internecie - ogłosił minister sprawiedliwości.
Media Narodowe funkcjonują w sieci od 2017 roku. Pomysłodawcą inicjatywy był Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. W dniu 3 lutego kanał poinformował, że został zawieszony na YouTube.
Mediów Narodowych (chwilowo?) nie ma
- Nie wszystkim podoba się fakt, że Media Narodowe od początku wojny stanęły po stronie Ukrainy. Na platformie YouTube cały czas dostępne są treści znanych prorosyjskich ekspertów, dziennikarzy i publicystów, którzy przekonują, że wojna na Ukrainie nie jest naszą wojną. To jest nasza wojna. (...) Mówimy stanowcze nie putinowskim metodom Google'a. - głosi oświadczenie MN.
Autorzy nacjonalistycznego kanału sugerują, że chodzi o materiały na temat koronawirusa. W jednym z nich pojawiały się głosy podważające lockdown jako skuteczną formę walki z pandemią. - Bez ostrzeżeń i bez podania przyczyny usunięto dziś kanał Media Narodowe na platformie YouTube. To skandal i ograniczanie debaty publicznej. Google akceptuje obecność prorosyjskich treści na swojej platformie, a kanał TV która od początku wojny stoi po stronie Ukrainy usunięty - zapewniał Bąkiewicz w mediach społecznościowych.
Ziobro: Będzie ustawa
Z Mediami Narodowymi solidaryzuje się lider Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro. - YouTube z zatkaną tubą wolnego słowa. Medialny gigant wytrwale blokuje profile, które nie podobają się fanatykom lewackiej poprawności. Potrzebna pilnie ustawa o wolności słowa w Internecie! Niestety propozycja resortu sprawiedliwości ugrzęzła w rządzie. Najwyższa pora uwolnić ten projekt - obiecał minister sprawiedliwości.
Telewizję internetową narodowców ma ponad 250 tys. subskrybentów na YouTube i kilkaset milionów wyświetleń zamieszczonych relacji.
GW
Inne tematy w dziale Technologie