Jeśli Putin osiągnie cele – oby to nie nastąpiło – wtedy nie będzie potrzebował dalszego prowadzenia walk. Ogłosi jednostronne zawieszenie broni i koniec działań wojennych. Strona ukraińska raczej nie będzie miała wtedy sił i środków na to, by odbijać zajmowane tereny. Ale oczywiście Ukraina może najbliższą ofensywę przetrwać. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że najbliższe tygodnie to najważniejszy moment tej wojny – mówi Salonowi 24 generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.
Relacje na temat wojny w Ukrainie są bardzo sprzeczne. Raz słyszymy, że Rosja już przegrywa, Ukraina otrzymuje super broń. Wkrótce do Kijowa przyjdą czołgi, wsparcie z Zachodu, a strona ukraińska lada moment przeprowadzi skuteczną kontrofensywę, odbije zagarnięte tereny. „Rosja się kończy” – padło już kilka razy. Innym znów razem media informują, że Rosja się pozbierała, uczy na błędach, szykuje kontrofensywę i ponowny atak na Kijów. Jak realnie wygląda dziś sytuacja na froncie?
Gen. Waldemar Skrzypczak: Na pewno żadnej kontrofensywy nie wyprowadzi dziś Ukraina. Jeśli ktoś mówi coś takiego, nie orientuje się w sytuacji. Ukraina faktycznie miała okazję do przeprowadzenia ataku, kontrofensywy. Idealny moment ku temu był pod koniec lata.
Ukraińcy mogli wykorzystać sytuację.Niestety zrobili jeden błąd – skupili się na kilku odcinkach, zamiast zaatakować na jednym. W efekcie dali Rosji czas. Armia rosyjska wycofała się. Zyskała czas na przegrupowanie szeregów. Uniknęła całkowitej klęski. I teraz to Rosja ma przewagę. Na dzień dzisiejszy przewaga ta wynosi 3:1. Dlatego sądzę, że w niedługim czasie, wykorzystując dogodne warunki pogodowe Rosjanie przypuszczą pełną ofensywę.
Patriarcha Sawa napisał do Cyryla. "Skandal! Powinny wkroczyć polskie służby"
Czyli znów spróbują opanować całą Ukrainę?
To byłby z kolei błąd z ich strony. Opanowanie całego terytorium, z atakiem ze strony Białorusi ostatecznie by się nie opłaciło. Ukraińcy urządziliby okupantom istne piekło. A Putinowi nie jest dziś potrzebny drugi Afganistan. A dla armii rosyjskiej taki scenariusz oznaczałby właśnie powtórkę z Afganistanu z lat 80-ych XX wieku.
Co w takim razie będzie celem Rosji?
Opanowanie wschodu Ukrainy. Przeprowadzenie szybkiej akcji i opanowanie terytorium do linii Dniepru. Szerszego niż Donbas, ale na pewno nie całej Ukrainy.
Jednak Ukraina ma zapewnione dostawy broni z Zachodu, które mają być kluczowe dla przebiegu walk?
Tak, ale ta broń dotrze do Ukraińców za dwa miesiące. Gdy będzie już po inwazji. Rosjanie uderzą szybciej. Mają przewagę. Strona ukraińska nie jest bez szans, bo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co planuje Rosja. Miejmy nadzieję, że da radę się obronić i wytrzymać ten napór. A potem broń z Zachodu faktycznie może zmienić los wojny.
To wariant optymistyczny. Zakładając ten zły – jeśli Rosji się uda, czy czekają nas wymuszone rozmowy pokojowe, czy może odwrotnie – konflikt toczyć się będzie jeszcze przez wiele lat?
Jeśli Putin osiągnie cele – oby to nie nastąpiło – wtedy nie będzie potrzebował dalszego prowadzenia walk. Ogłosi jednostronne zawieszenie broni i koniec działań wojennych. Strona ukraińska raczej nie będzie miała wtedy sił i środków na to, by odbijać zajmowane tereny. Ale oczywiście Ukraina może najbliższą ofensywę przetrwać.
Dla Ukraińców najbliższe tygodnie będą najtrudniejsze od początku wojny, jeśli przetrwają nadejdzie pomoc Zachodu, znów będą mogli przejąć inicjatywę?
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że najbliższe tygodnie to najważniejszy moment tej wojny.
Polska walczy o zakaz startu Rosji na igrzyskach. Rosjanka straciła nad sobą kontrolę
„Rosjanie wykorzystują porwane ukraińskie dzieci do produkcji pornograficznych”
Inne tematy w dziale Polityka