Przepychanka medialna Liroya i jego byłej partnerki Joanny Krochmalskiej trwa już od dłuższego czasu. W tym czasie Piotr Marzec zdążył wydać już nawet oświadczenie. Teraz Krochmalska postanowiła po raz kolejny wypowiedzieć się na temat byłego męża. Kobieta zabrała głos przed budynkiem Sejmu.
Rozstanie Joanny Krochmalskiej i Piotra Liroya-Marca miało miejsce w 2020 roku. Para była razem przez prawie 20 lat i doczekała się trójki dzieci.
Liroy i Krochmalska kłócą się o alimenty
Mimo, że od rozstania minęły już prawie trzy lata, to temat znowu stał się medialny. Wszystko za sprawą wywiadu Krochmalskiej dla magazynu "Wysokie Obcasy". Kobieta opowiedziała, kiedy ich związek zaczął się psuć. Wspomniała ona również o przemocy i zastraszaniu. Wyjawiła, że Liroy nie płaci alimentów na dwójkę z trójki ich dzieci (jedno jest już dorosłe).
— Zapłacił dwa razy i się skończyło. Dałam sprawę do komornika — tłumaczyła Krochmalska.
Liroy zdążył już odpowiedzieć na słowa, które w jego kierunku skierowała Krochmalska. Raper zaprzeczył wszystkiemu, co jego była partnerka powiedziała w wywiadzie w oświadczeniu przesłanym portalowi Plejada.
Liroy miał doprowadzić do trudnej sytuacji życiowej Krochmalskiej
Joanna Krochmalska pojawiła się w poniedziałek przed budynkiem Sejmu, gdzie wyjawił kolejne fakty ze związku z Piotrem Marcem. Kobieta podczas konferencji miała wsparcie członków Fundacji Sprawiedliwi oraz celebrytki Sylwii Bomby.
"Nie spotykalibyśmy się tu dziś, gdyby nie moja trudna sytuacja, do której po rozstaniu doprowadził mój były partner Piotr Marzec" – powiedziała kobieta, której przemówienie zrelacjonował serwis Pomponik.
Następnie Krochmalska odniosła się od zarzutów Liroya, że rzekomo miała zajmować dwa mieszkania. "Liroy zadłużył wynajęte mieszkanie w Warszawie, w którym mieszkam tylko dzięki uprzejmości właścicieli kamienicy. To on jest stroną umowy. Zostałam bez pomocy i bez środków do życia. Nie jest prawdą, że zajmuję dwa mieszkania jednocześnie, ponieważ z tego w Warszawie muszę się wyprowadzić do końca stycznia, a to jest już jutro - wyjaśnia i kontynuuje: Przenieśliśmy się do Warszawy, kiedy Piotr został posłem. Mieszkanie w Gdańsku, w którym mieszkaliśmy ponad 10 lat, zostało zadłużone i straciłam decyzję do lokalu. Teraz staram się o przywrócenie decyzji na mieszkanie w Gdańsku i mam nadzieję na pozytywną odpowiedź z urzędu miasta. Wtedy przeprowadzimy się z dziećmi do Gdańska" – wytłumaczyła.
"Od roku szukałam mieszkania do wynajęcia w Warszawie, żeby dzieci mogły kontynuować naukę w szkole tutaj. Niestety, samotna matka z dwójką dzieci ma zerowe szanse na wynajęcie mieszkania. Zderzyłam się z ciągłymi odmowami pomimo tego, że mam kontrakt filmowy, który jakiś czas temu podpisałam z wytwórnią. Nikt nie chciał wynająć mi mieszkania. W przeciwieństwie do mojego byłego partnera, który bez problemu wynajął apartament za siedem tysięcy złotych, pomimo że oficjalnie zarabia najniższą średnią krajową" – dodała Krochmalska.
Krochmalska odniosła się do oświadczenia
Na koniec Joanna Krochmalska odniosła się do oświadczenia Piotra Liroya-Marca stwierdzając, że to co powiedział jej były partner jest kłamstwem.
"Chciałabym się odnieść do orzeczenia, które mój były partner wystawił. Jego gniew to oszczerstwa niemające nic wspólnego z rzeczywistością. W swoim oświadczeniu grozi mi. Mam już dosyć jego gróźb, a także jego kolegów. Marzę o tym, by te sprawy już się zakończyły i abyśmy mogli normalnie żyć" – powiedziała.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości