Ukraina potrzebuje myśliwców F-16, a Polska jest gotowa je przekazać - powiedział cytowany przez "Ukraińską Prawdę" szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak. Premier Mateusz Morawiecki potwierdził dziś na briefingu prasowym, że taka opcja wchodzi w grę, jeśli wyrazi na nią zgodę NATO.
- Trwają prace nad pozyskaniem myśliwców F-16. Mamy pozytywne sygnały z Polski, która jest gotowa przekazać je nam w porozumieniu z NATO - napisał na Telegramie Andrij Jermak. Zdaniem urzędnika, byłoby to istotne wzmocnienie dla ukraińskiego wojska, oprócz zapowiadanych czołgów, wozów opancerzonych i wyrzutni rakietowych. - Czołgi, myśliwce to świetna kompania do przerabiania rosyjskich wrogów w nawozy - dodał współpracownik Zełenskiego.
Odpowiedź Morawieckiego
O kwestię przekazania F-16 Ukrainie był pytany dziś szef polskiego rządu. - Tak, jak to było kilka miesięcy temu w kontekście MiG-ów, tak i każda inna siła powietrzna w porozumieniu z państwami NATO zostanie wdrożona i ewentualnie przeniesiona. Tutaj będziemy działać w pełnej koordynacji - zadeklarował Mateusz Morawiecki.
- Wszelkie działania o charakterze wzmocnienia siły obronnej Ukrainy uzgadniamy z naszymi partnerami w NATO, także i ściągniecie na Ukrainę Patriotów, także zorganizowanie potężnej siły czołgowej w postaci Leopardów i nowoczesnych czołgów. Wszystko to były z naszej strony naciski, ale także uzgodnienia ze Stanami Zjednoczonymi - oświadczył premier.
Scholz znowu blokuje
Przedstawiciele ukraińskich sił zbrojnych naciskają Zachód na odważne dostawy wielozadaniowych myśliwców - F-16 lub F-18. Mogą one niszczyć pociski wroga w powietrzu i uderzać na wybrane cele na ziemi. Producent maszyn zapewnił, że nie dostrzega przeszkód w przekazaniu F-16, które trafią do Europy. Opór, dokładnie tak, jak przy Leopardach, stawiają Niemcy.
Według redakcji "Politico", to Olaf Scholz osobiście blokuje pomysł wysłania F-16 na front. - Kwestia samolotów bojowych w ogóle się nie pojawia - ogłosił kanclerz Niemiec w wywiadzie dla "Tagesspiegel". Zdaniem premiera Ukrainy Denysa Szmyhala, szkolenie żołnierzy z obsługi myśliwców zajmie od pół roku do 8 miesięcy, dlatego Kijów apeluje o niezwłoczne dostarczenie sprzętu już teraz.
GW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka