Gabinet Bezpieczeństwa Narodowego Izraela zatwierdził zmiany prawne, które ułatwią Izraelczykom uzyskiwanie pozwoleń na noszenie broni. Decyzja jest konsekwencją dwóch oddzielnych ataków Palestyńczyków w Jerozolimie w ciągu ostatnich dwóch dni. Co więcej, rząd będzie pracował nad wprowadzeniem kary śmierci.
Izraelczycy będą mieli łatwiejszy dostęp do broni
Decyzja Gabinetu Bezpieczeństwa doprowadzi też do tego, że członkowie rodziny napastnika zostaną pozbawieni prawa do pobytu i ubezpieczenia społecznego. Gabinet w pełnym składzie ma rozpatrzyć te środki jeszcze w niedzielę.
Premier Benjamin Netanjahu obiecał "silną" i "szybką" odpowiedź przed posiedzeniem gabinetu bezpieczeństwa, a izraelska armia zapowiedziała, że wzmocni liczbę oddziałów na okupowanym Zachodnim Brzegu.
"Nie dążymy do eskalacji, ale jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz. Nasza odpowiedź będzie zdecydowana, szybka i precyzyjna" – powiedział Netanjahu po posiedzeniu rządu, który omawiał przyspieszenie procesu wydawania pozwoleń dla Izraelczyków, którzy już złożyli wnioski o pozwolenie na broń.
"Kiedy cywile mają broń, mogą się bronić" - powiedział dziennikarzom przed jerozolimskim szpitalem kontrowersyjny skrajnie prawicowy minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir.
Jak oznajmił Gabinet Bezpieczeństwa, za sprawą decyzji cofnięte zostaną prawa do ubezpieczeń społecznych "rodzinom terrorystów, które wspierają terroryzm".
Propozycje są zgodne z propozycjami skrajnie prawicowych sojuszników politycznych pana Netanjahu, którzy pozwolili mu wrócić do władzy w zeszłym miesiącu.
Minister bezpieczeństwa wewnętrznego domaga się kary śmierci dla terrorystów
Minister bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela Itamar Ben Gwir zapowiedział, że zaproponuje ustawę pozwalającą na stosowanie kary śmierci wobec terrorystów. Ostatnim skazanym w Izraelu na karę śmierci był "logistyk" Holokaustu Adolf Eichmann, którego stracono w 1962 roku.
"Wkrótce przedstawię w Knesecie ustawę o karze śmierci dla terrorystów i mam nadzieję, że uchwalimy ją znaczną większością głosów" - napisał Ben Gwir na Twitterze w sobotę wieczorem po posiedzeniu rządu.
Jego zdaniem ogłoszone przez gabinet środki bezpieczeństwa w odpowiedzi na terroryzm są "ważne", ale pragnie on "o wiele więcej i będę kontynuował i dążył do coraz większej liczby decyzji dotyczących zwalczania terroru".
Krwawe dni w Izraelu
W piątek wieczorem 21-letni uzbrojony Palestyńczyk otworzył ogień do osób wychodzących z jednej z synagog w Jerozolimie Wschodniej, które brały udział w szabasowych modlitwach w dzień pamięci o Holokauście. Siedem z nich zginęło, trzy zostały ranne. Napastnik został zastrzelony przez policję, podczas ucieczki z miejsca zbrodni. Był to najkrwawszy od lat zamach terrorystyczny w Jerozolimie.
W sobotę 13-letni palestyński chłopiec na Starym Mieście w Jerozolimie otworzył ogień do grupy izraelskich przechodniów, raniąc dwie osoby, po czym został postrzelony przez uzbrojonych cywilów.
Piątkowy atak w Jerozolimie nastąpił dzień po operacji izraelskiej armii w Dżaninie, mieście na Zachodnim Brzegu Jordanu, w rezultacie której dziewięciu Palestyńczyków poniosło śmierć.
SW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka