Polska dostarczyła już Kijowowi ponad 300 czołgów, więc wysłanie 14 niemieckich Leopardów do ukraińskich sił zbrojnych nie zmieni zasadniczo niczego w stosunkach między Moskwą a Warszawą - powiedział ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew w wywiadzie dla "Izwiestii". Podkreślił, że zbiorowy Zachód, w tym Polska, "od dawna prowadzi wojnę zastępczą przeciwko Rosji na Ukrainie rękami Ukraińców".
Ambasador Rosji: Od dawna jesteśmy gotowi na każdy scenariusz
Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew udzielił wywiadu dla "Izwiestii". Dyplomata był pytany m.in., czy Federacja Rosyjska zamierza jako pierwsza obniżyć lub zerwać stosunki z Warszawą po ostatnich wydarzeniach, jakimi były m.in. naciskanie Polski na to, by kraje Zachodu wysłały czołgi na Ukrainę oraz niezaproszenie przedstawicieli Rosji na obchody 78. rocznicy wyzwolenia Auschwitz.
- Nie inicjujemy w zasadzie żadnego zrywania czy obniżania stosunków dyplomatycznych, reagujemy jedynie adekwatnie i ostro na nieprzyjazne działania naszych zachodnich "niepartnerów". W zasadzie w obecnej sytuacji możemy się spodziewać wszystkiego z ich strony, ale my od dawna jesteśmy gotowi na każdy scenariusz - odpowiedział Andriejew.
- Wcześniej polskie kierownictwo mówiło, że chce dostarczyć Ukrainie niemieckie czołgi Leopard. Czy Federacja Rosyjska w takim przypadku uzna Warszawę za stronę konfliktu? I jak to ogólnie wpłynie na stosunki rosyjsko-polskie? - zapytał dziennikarz.
- Polscy urzędnicy stwierdzili, że ich kraj przekazał w ubiegłym roku Ukrainie około 300 czołgów (radzieckich T-72 i ich spolonizowanych wersji). Dodanie do nich 14 niemieckich maszyn w zasadzie nic nie zmieni. De facto kolektywny Zachód, w tym Polska, od dawna prowadzi "wojnę zastępczą" przeciwko Rosji na Ukrainie rękami Ukraińców. Jest jasne, że w zasadzie nic się nie zmieni także w naszych stosunkach z Warszawą - odpowiedział Andriejew.
"Na przekór zaprzysięgłym Moskalom odmrozimy sobie uszy"
Pytający chciał się dowiedzieć, czy po embargu na ropę Polska nadal kupuje rosyjskie surowce energetyczne i czy Warszawa będzie w stanie całkowicie odciąć dostawy energii z Rosji?
- Polska nadal kupuje rosyjską ropę płynącą rurociągiem Przyjaźń - dostawy rurociągowe nie są objęte limitem cenowym - oraz rosyjskie produkty naftowe, na które 5 lutego br. weszło w życie unijne embargo. Oczywiście Polska może całkowicie zrezygnować z rosyjskich nośników energii - za cenę znacznego przepłacenia za ich zakup u alternatywnych dostawców, w myśl zasady "na przekór zaprzysięgłym Moskalom odmrozimy sobie uszy". Ale, jak tu mówimy, potrzeba woli, ale zły czyn nie jest trudny... - mówił ambasador.
Dodał również, że w pierwszych trzech kwartałach nasz import z Polski spadł o ponad 40%, a eksport wzrósł o 8,5%, głównie z powodu wzrostu cen rosyjskiej ropy i produktów ropopochodnych tam dostarczanych oraz gazu do kwietnia. Od stycznia do kwietnia 2022 roku Rosja pozostawała trzecim największym partnerem Polski pod względem importu po Niemczech i Chinach.
Kraje bałtyckie bez ambasadorów w Rosji?
Była ambasador Polski w Rosji Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała, że wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej i USA powinny "wydalić" rosyjskich ambasadorów.
23 stycznia Rosja poinformowała o obniżeniu rangi stosunków dyplomatycznych z Estonią do poziomu chargé d'affaires. Ambasador Estonii otrzymał nakaz opuszczenia Rosji do 7 lutego. Ambasador Rosji w Estonii Władimir Lipajew również musi do tego czasu opuścić Tallin. Decyzja rosyjskiego resortu pojawiła się w odpowiedzi na żądanie kraju bałtyckiego dotyczące redukcji personelu dyplomatycznego ambasady Rosji w Tallinie. "Cała odpowiedzialność za rozwój takiej sytuacji w stosunkach między Rosją a Estonią leży całkowicie po stronie estońskiej. Będziemy nadal reagować na wrogie kroki podejmowane przez estońskie kierownictwo" - powiedziało w oświadczeniu rosyjskie ministerstwo. Podobną decyzję o obniżeniu stosunków dyplomatycznych z Moskwą "z solidarności z Tallinem" podjęła Łotwa. Jej władze zobowiązały ambasadora Rosji Michaiła Wanina do opuszczenia kraju do 24 lutego. Ze strony Litwy czy Polski takie decyzje jeszcze nie zapadły.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka