Intensywne opady śniegu przyczyniły się do wielu utrudnień m. in. na drogach czy stokach narciarskich. W Małopolsce śnieg zerwał linie energetyczne, przez co ponad 100 tys. odbiorców pozostało bez prądu. Z kolei na Kasprowym Wierchu, pod wpływem silnego wiatru, utworzyły się kilkumetrowe zaspy.
Małopolskie bez prądu
Rzeczniczka TAURON Ewa Groń poinformowała, że w sobotę rano w Małopolsce około 108 tys. odbiorców było pozbawionych prądu. Ma to związek z intensywnymi opadami mokrego i ciężkiego śniegu.
— Przyczyny awarii to głównie połamane i pochylone drzewa pod naporem śniegu, które powodują uszkodzenia linii i słupów energetycznych w wielu miejscach. Rozległe uszkodzenia dotyczą sieci średniego i niskiego napięcia. Na godz. 6 rano bez zasilania na terenie Małopolski było 108 tys. klientów — poinformowała Ewa Groń.
Trwają prace służb
Służby energetyczne na bieżąco usuwają awarie. W terenie działa kilkadziesiąt brygad energetyków, a dodatkowe siły wyposażone w specjalistyczny sprzęt są kierowane do Małopolski z sąsiednich województw. Do prac przy naprawie sieci zostały zaangażowane także współpracujące specjalistyczne firmy zewnętrzne.
Ekipy energetyków w niektórych rejonach mają problemy z dotarciem do miejsc awarii z uwagi na powalone na drogi drzewa.
Awarie sieci energetycznych dotyczą powiatów: tarnowskiego, bocheńskiego, myślenickiego, krakowskiego, wielickiego, brzeskiego, dąbrowskiego i limanowskiego. W Laskowej zerwana linia energetyczna unieruchomiła wyciągi narciarski na stacji Laskowa-Ski.
Podobnie w Podkarpackim
Podobna sytuacja ma miejsce w województwie podkarpackim, gdzie w sobotę rano około 100 tys. odbiorców zostało pozbawionych prądu. Jak poinformował Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja, "awarie wystąpiły na terenie całego regionu".
— Najwięcej uszkodzeń zanotowano w powiatach: jasielskim, krośnieńskim, sanockim i leskim — dodał. Linie energetyczne — zaznaczył Boczar — "zerwały połamane pod naporem mokrego i ciężkiego śniegu konary i gałęzie".
Kilkumetrowe zaspy na Kasprowym Wierchu
Z kolei na Kasprowym Wierchu leży już półtora metra śniegu. Miejscami, wskutek silnego wiatru, utworzyły się kilkumetrowe zaspy. Duży zasób naturalnego śniegu pozwolił w końcu na uruchomienie obydwu tras zjazdowych na Kasprowym Wierchu, jednak aby uruchomić wyciąg w Kotle Gąsienicowym, pracownicy muszą odkopać krzesełka spod śniegu.
W sobotę od rana czynny jest wyciąg krzesełkowy w Kotle Goryczkowym. Wyciąg na przeciwległym stoku – w Kotle Gąsienicowym w sobotę rano był miejscami odkopywany spod śniegu, ponieważ w górnej części przy tzw. Uhorciu Kasprowym nagromadziła się zbyt duża warstwa śniegu. Pracownicy kolejki muszą tam ręcznie oraz przy pomocy ratraków udrożnić przejazd linii wyciągu krzesełkowego.
Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego w Bieszczadach
W sobotę rano, w górnych partiach Bieszczad obowiązuje pierwszy - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego. Leży tam od 14 cm do pół metra śniegu.
Jak przekazał ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Zdzisław Dębicki, "zagrożenie lawinowe występuje przede wszystkim na zawietrznych stokach".
— Dotyczy m.in. połonin Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu — dodał.
IMGW ostrzega
— Obfite opady śniegu mogą spowodować paraliż komunikacyjny. Mieszkańcy południa i południowego wschodu powinni przygotować się na przerwy w dostawach prądu z powodu uszkodzeń sieci energetycznej — ostrzega synoptyk IMGW Michał Folwarski. — Lepiej powstrzymać się też z powrotami z ferii do niedzieli lub poniedziałku, opady będą znacznie słabsze — radzi.
W jego ocenie paraliż komunikacyjny grozi przede wszystkim mieszkańcom południowej i południowo-wschodniej części kraju.
— Prognozowane są obfite opady śniegu. Na Podhalu już jest dużo śniegu, więc kiedy jeszcze dopada, będzie niebezpiecznie. Trzeba się też liczyć z przerwami w dostawach prądu z powodu awarii infrastruktury, połamanymi drzewami — przestrzega meteorolog.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości