Wzięcie rozwodu to ciężki temat dla wielu rozchodzących się par – jednak mimo trudności, jakie przynosi ta decyzja, to rozwodem zwykle kończą się nieudane małżeństwa. Inny pogląd na sprawę ma Izabela Trojanowska, która mimo że nie żyje ze swoim mężem od 2013 r., wciąż nie zamierza finalizować rozwodu. Czemu?
Trojanowska o małżeństwie. "Tworzyliśmy rodzinę ze względu na córkę"
Iza Trojanowska, piosenkarka kojarzona głównie ze swojej współpracy z Budką Suflera czy hitu "Wszystko czego dziś chcę", była przez ponad 25 lat żoną Marka Trojanowskiego, cenionego matematyka. Wraz z nim ma córkę Roxannę (ur. 1991). Małżeństwo Trojanowskiej nadal istnieje formalnie, choć w rzeczywistości para nie żyje razem od kilkunastu lat. Skąd taka sytuacja? W rozmowie z "Vivą!" artystka zdradza nieznane wcześniej sekrety swojego związku.
Mąż chciał, żebym była w domu. Żeby moim głównym zainteresowaniem było to, co mu ugotować na obiad. Coś przeszło bokiem, wypaliło się... Ale tworzyliśmy rodzinę ze względu na córkę.
Trojanowska musiałby wziąć dwa rozwody
Córka Izabeli Trojanowskiej to jej prawdziwe oczko w głowie; Roxannę mama wprowadziła w świat artystyczny i chętnie pojawia się wspólnie z nią na galach. Ona jednak od świata celebrytów wolała spokojniejsze życie; wybrała studia prawnicze w Berlinie, w którym żyje na codzień.
Nasze małżeństwo zabiła odległość. Ja jestem w Warszawie, Marek w Berlinie. Z tym, że właściwie nasze małżeństwo się nie rozpadło, bo nie wzięliśmy rozwodu. Mamy ze sobą stały, naprawdę dobry kontakt, przyjaźnimy się. Przyjaźń zawsze była podstawą naszego związku, mówi Trojanowska w wywiadzie. A skąd brak finalizacji rozwodu?
- Rozwód? To nie jest takie proste. Musiałabym wziąć dwa rozwody: polski i niemiecki, ponieważ mam podwójne obywatelstwo. A to długo trwa, jakieś trzy lata. Nie wiem, czy warto zaczynać tę prawną kołomyjkę. Rozwód niczego nie zmieni w mojej sytuacji - podsumowała piosenkarka.
Salonik
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości