Zatrzymana we wtorek przez niemiecką policję Greta Thunberg została już zwolniona. Służby poinformowały, że ich działania ograniczyły się do wylegitymowania aktywistki.
Zatrzymanie Grety Thunberg
We wtorek Thunberg, aktywistka działająca na rzecz ochrony klimatu została aresztowana podczas demonstracji przeciwko rozbiórce wioski Luetzerath. Zdjęcia udostępnione przez agencje fotograficzne przedstawiają moment, w którym funkcjonariusze policji prowadzą i wynoszą dziewczynę z miejsca protestu.
— Użyjemy siły, by was wylegitymować, więc proszę współpracujcie — powiedział jeden z funkcjonariuszy do grupy protestujących na nagraniu opublikowanym przez Reutersa.
"Szła w stronę krawędzi kopalni"
Agencja Reutera uzyskała informacje od rzecznika policji z Aachen.
— Greta Thunberg była w grupie aktywistów, którzy ruszyli w stronę krawędzi (kopalni - przyp. red). Została jednak zatrzymana i przeniesiona ze strefy bezpośredniego zagrożenia w celu sprawdzenia jej tożsamości — podkreślił. Dodał, że jeden z aktywistów wskoczył do kopalni.
Trzech funkcjonariuszy policji odprowadziło Gretę Thunberg do radiowozów. Według zdjęć Reutersa z protestów, jeden z nich trzymał ją za rękę i ramię. Na innych nagraniach widać jak Thunberg jest niesiona przez funkcjonariuszy. Policja poinformowała, że po sprawdzeniu tożsamości zwolniła aktywistkę.
Ranni podczas protestów
Podczas ewakuacji wioski w trakcie protestów, ponad 70 policjantów miało odnieść rany. Funkcjonariusze zarzucają uczestnikom demonstracji użycie przemocy. Według doniesień, kilkadziesiąt opon w radiowozach miało zostać przebitych.
Z kolei organizatorzy sobotniego protestu poinformowali o kilkudziesięciu rannych wśród demonstrantów. Według nich, obrażenia zostały spowodowane m.in. przez uderzenia pałkami i użycie gazu pieprzowego. Przedstawicielka grupy "Luetzerath Leben" twierdziła, że poziom przemocy policji był "niewiarygodny.
Likwidacja wioski Luetzerath
Wioska Luetzerath ma zostać zlikwidowana w celu rozszerzenia działalności kopalni węgla brunatnego, będącej własnością koncernu RWE. Od środy, funkcjonariusze policji usuwają z tego miejsca aktywistów działających na rzecz ochrony klimatu. Według danych policji, w sobotę protestowało 15 tysięcy osób, według organizatorów - co najmniej 35 tysięcy.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka