Prezes PZPN Cezary Kulesza przyznał w rozmowie z RMF24, że wie już, kto będzie selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. „Czekam na odpowiedź z drugiej strony, to się może przeciągnąć kilka dni” - dodał. Potwierdził, że to będzie trener zagraniczny.
Kulesza wie, kto będzie nowym selekcjonerem
– Można tak powiedzieć, że wiem już, kto będzie, z tym że decyzyjność zostaje po drugiej stronie. Wiadomo, że może to się przeciągnąć kilka dni i po prostu czekam na odpowiedź z drugiej strony. Czekam na akceptację – powiedział Kulesza, który był gościem internetowego Radia RMF24.
Z medialnych przecieków wynika, że dwaj najbardziej prawdopodobni kandydaci to Vladimir Petković i Paulo Bento.
Polecamy:
– Gdyby to ode mnie zależało, to ja bym to ogłosił nawet w tej chwili, ale nie mogę tego zrobić, ponieważ czekam na odpowiedź – dodał.
Kulesza już kilka dni temu ujawnił, że bierze pod uwagę tylko zagraniczne kandydatury. Teraz to potwierdził.
"Rozmowy już dobiegły końca"
– Rozmowy dobiegły już końca i została tylko decyzyjność po tamtej stronie, akceptacja umów, które trafiły również do tamtej strony do podpisania. Tak jak wcześniej powiedziałem, skupiliśmy się bardziej na kandydaturach zagranicznych, więc kandydat jest rzeczywiście z zagranicy – dodał.
Jak zaznaczył, gdy wszystko będzie gotowe, PZPN zorganizuje konferencję prasową, na której przedstawi nowego selekcjonera.
Czy jest szansa, że nazwisko zostanie ogłoszone już w tym tygodniu?
– Nie obiecuję tego, ale będziemy się starać. Jeśli nie w tym tygodniu, to myślę, że w następnym powinno to nastąpić – zapewnił szef federacji.
Polscy piłkarze pozostają bez selekcjonera od 1 stycznia. Dzień wcześniej skończyła się umowa z Czesławem Michniewiczem, a nowa nie została z nim podpisana.
"Dojdzie do pewnej niespodzianki"
Z informacji PAP uzyskanych we wtorkowe południe z otoczenia prezesa PZPN wynikało, że być może dojdzie do pewnej niespodzianki. Trener kadry, tak jak zapowiadano, będzie zagraniczny, ale może niekoniecznie z listy, którą przedstawiali ostatnio dziennikarze.
– Najważniejszym kryterium na pewno było to, czy wcześniej prowadził jakąś reprezentację, bo to dosyć istotne. Prowadzenie reprezentacji a drużyny klubowej to są naprawdę różne metody (…) – podkreślił Kulesza w RMF24.
Kto selekcjonerem polskich piłkarzy? Giełda nazwisk
W polskich mediach pojawiały się ostatnio głównie cztery nazwiska. To pochodzący z Bośni i Hercegowiny Vladimir Petkovic (selekcjoner Szwajcarii w latach 2014-21), Portugalczyk Paulo Bento (były selekcjoner Korei Południowej), Chorwat Nenad Bjelica (były trener m.in. Lecha Poznań), a także były znakomity angielski piłkarz Steven Gerrard, do październiku 2022 roku trener Aston Villi.
Ten ostatni nie prowadził jednak dotychczas żadnej reprezentacji, więc nie spełnia kryterium, o którym wspominał Kulesza. Podobnie w przypadku Bjelicy.
Będący na liście życzeń Hiszpan Roberto Martinez - do niedawna szkoleniowiec Belgów - już wcześniej wybrał ofertę reprezentacji Portugalii. Niewielkie były szanse na zatrudnienie Francuza Herve'a Renarda, obecnie selekcjonera Arabii Saudyjskiej.
W ostatnich tygodniach cicho było natomiast o kandydaturze znakomitego w przeszłości ukraińskiego piłkarza Andrija Szewczenki, choć on spełnia wiele kryteriów Kuleszy, m.in. doświadczenie z pracą trenerską w reprezentacji (swojego kraju).
Celem nowego selekcjonera ma być najpierw awans do mistrzostw Europy 2024.
– Jak wiemy, przed nami są mistrzostwa Europy i awans na ten turniej przedłuża współpracę, bo to jest dzisiaj cel numer jeden, jeśli chodzi o naszą reprezentację. (...) Najpierw jest awans, a potem będą następne cele stawiane przed przyszłym trenerem – zapowiedział Kulesza.
Prezes PZPN przyznał, że "przeglądając wszystkie kryteria, to tego wymarzonego trenera zapewne nie możemy namówić do pracy".
– To, co osiągnęliśmy, moim zdaniem jest najlepszym wyborem i oby to się przełożyło na wyniki i nasz awans na mistrzostwa Europy – dodał.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski zadebiutuje 24 marca
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski zadebiutuje 24 marca. Biało-czerwoni rozpoczną wówczas eliminacje mistrzostw Europy - z Czechami na wyjeździe. Trzy dni później spotkają się u siebie z Albanią. W tej stawce są także niżej notowane Wyspy Owcze i Mołdawia. Na turniej w Niemczech awansują dwie drużyny z grupy.
Wiele wskazuje na to, że w sztabie zagranicznego selekcjonera będzie polski asystent. To jedno z kryteriów, na którym prezesowi Kuleszy bardzo zależało.
KW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport