W Kijowie było słychać serię głośnych wybuchów. Władze ogłosiły alarm bombowy i poprosiły mieszkańców o przejście do schronów. Okazuje się, że Rosjanie zaatakowali infrastukturę krytyczną.
Wybuchy można było usłyszeć około godziny 9.30 czasu lokalnego (8.30 w Polsce). Dopiero po nich zabrzmiały syreny ostrzegające przed niebezpieczeństwem. Władze ukraińskie zazwyczaj informują o nadchodzących atakach z dużym wyprzedzeniem.
Ataki na infrastrukturę krytyczną
Kancelaria prezydenta Ukrainy poinformowała, że atak rakietowy miał miejsce na obiekty infrastruktury krytycznej w Kijowie. "Trwa wyjaśnianie szczegółów. Pobyt w schronach!" – napisał wiceszef kancelarii prezydenta Kyryło Tymoszenko .
Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko poinformował na Telegramie, że eksplozje wstrząsnęły dzielnicą Dnieprowskiego w Kijowie., wszystkie służby są w drodze na miejsce zdarzenia. Nie ma doniesień o ofiarach.
Ataki na inne miasta Ukrainy
Wybuchy słyszano także w Zaporożu na południowym wschodzie i w Charkowie na północnym wschodzie - poinformowały władze.
"Wróg ponownie atakuje Zaporoże. Brak szczegółowych informacji o eksplozjach i ofiarach” – przekazał sekretarz rady miejskiej Zaporoża Anatolij Kurtiew.
Na północnym wschodzie Ukrainy szef administracji wojskowej Charkowa wezwał mieszkańców do schronienia się.
"Uwaga, mieszkańcy miasta i regionu Charkowa. Pozostań w schronieniu. Okupanci znowu uderzają!” – podał Oleh Synehubov.
Burmistrz Charkowa Ihor Terekchow powiedział, że Rosja wystrzeliła cztery pociski S-300, z których dwa trafiły w miasto.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka