Premier RP Mateusz Morawiecki w tekście opublikowanym w środę w niemieckim tygodniku "Der Spiegel" próbował wytłumaczyć Niemcom, dlaczego Polska chce reparacji. "Niemiecka okupacja Polski była jedną z najokrutniejszych w historii Europy; miliony polskich obywateli nigdy nie otrzymały odszkodowania za niewyobrażalne straty ludzkie i materialne, jakie ponieśli w czasie II wojny światowej" – pisał szef rządu.
Przypomnijmy, że wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk oświadczył wczoraj, że polski rząd zwraca się do Kongresu USA o wsparcie w działaniach w sprawie rekompensaty za straty wojenne od Niemiec. — USA to kraj, który stanowi dzisiaj o przestrzeganiu sprawiedliwości i ładu międzynarodowego — powiedział Mularczyk.
Jak tłumaczył Mularczyk, Polska nie zawarła żadnych umów bilateralnych z Niemcami w kwestii rekompensaty za straty wojenne oraz nie brała udziału w żadnym formacie międzynarodowym, "w trakcie którego doszłoby do zapłaty Polsce odszkodowań wojennych".
— Z tych względów uważamy, że niezwykle kluczowe i ważne jest włączenie Kongresu USA do tej problematyki i poinformowanie prawodawców amerykańskich, w szczególności jeśli chodzi o Komisję Helsińską, której celem i zasadniczym motywem działania jest właśnie przestrzeganie praworządności, demokracji i praw człowieka; uważamy, że Komisja jest właściwym forum do dyskusji — powiedział wiceszef MSZ.
Morawiecki: Niemcy nie zdają sobie sprawy, z tego co zrobiono Polakom
Do kwestii reparacji wojennych odniósł się w tekście opublikowanym w środę w niemieckim tygodniku "Der Spiegel" premier Mateusz Morawiecki.
Z zainteresowaniem czytam, jak Niemcy wciąż rozprawiają się ciemnymi stronami swojej przeszłości. Na przykład w aktualnym numerze SPIEGEL GESCHICHTE: artykuł pod tytułem "Arisierung: Die Liquidation" opisuje starannie zaplanowane i rygorystycznie przeprowadzone wywłaszczenie niemieckich Żydów w latach 1933-1939. W ten sposób narodowi socjaliści stworzyli ramy organizacyjne dla prześladowania i mordowania Żydów
- napisał premier Morawiecki.
"Niemieckie społeczeństwo - wydaje mi się - doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co zrobiono Żydom" - zauważył szef polskiego rządu, dodając, że wydaje się jednak, że prawie nie przebija się to, co naziści zrobili w Polsce.
W 1939 roku "zaczęły się mordy i grabieże. Niemiecki najazd na nasz kraj i sześcioletnia okupacja pozostawiły ranę, która nie zagoiła się do dziś. Zwracamy się do Organizacji Narodów Zjednoczonych, naszych partnerów w Europie i oczywiście do Niemców, aby uświadomić im tę kwestię".
"Ofiarą totalitarnej machiny wojennej padło całe pokolenie polskich artystów, pisarzy i działaczy kultury. Ogromna twórczość kulturalna Polski została bezpowrotnie utracona" - przypomina na łamach "Spiegla" Morawiecki. "Zniknęła wraz z tysiącami skradzionych dzieł sztuki, z dziesiątkami zrównanych z ziemią pomników, ze skradzionymi obrazami, rozbitymi rzeźbami, w spalonych bibliotekach i archiwach, w splądrowanych muzeach, w ruinach polskich miast i miasteczek".
"Za każdym z tych zaginionych dzieł sztuki stoi człowiek ze swoim wykształceniem, umiejętnościami i kreatywnością. Kultura, twórczość intelektualna i artystyczna, to nić, którą narody splatają przez wieki i która je łączy - i właśnie to było celem nazistowskiej wojny totalnej: Polska miała zostać zmieciona z powierzchni ziemi, wymazana z pamięci. Celem było całkowite zniszczenie" - podkreślił premier.
Morawiecki o niemiecki rabunkach dzieł sztuki
Mateusz Morawiecki przypomniał w swoim tekście, że "okupacja Polski przez Niemcy i systematyczne ludobójstwo spowodowały niezmierzone cierpienia oraz straty materialne i niematerialne. W wyniku II wojny światowej w Polsce zginęło lub zaginęło 5,5 mln osób. 21 procent z nich stanowiły dzieci poniżej dziesiątego roku życia. W samych obozach śmierci zginęło 3,7 mln tych ofiar".
Od początku okupacji Niemcy uznawali dzieła sztuki znajdujące się w zbiorach publicznych i prywatnych za łupy wojenne. Pierwsze rabunki zorganizowane miały miejsce już w październiku 1939 r.; Niemcy zlecili wywiezienie z Krakowa do Rzeszy dzieł sztuki, takich jak obrazy, książki i rzeźby. Oprócz publicznych instytucji kultury splądrowano także kolekcje prywatne. W rabunku brały udział władze okupacyjne oraz osoby prywatne; żołnierze Wehrmachtu kradli np. polską biżuterię czy obrazy
- napisał premier Morawiecki.
Przypomniał, że "okupanci terroryzowali i mordowali setki tysięcy artystów, naukowców, nauczycieli i pisarzy". W ramach tzw. "Intelligenzaktion" państwo straciło połowę swoich prawników, 40 proc. lekarzy, 20 proc. nauczycieli akademickich.
"Miasta i wsie, zabytkowa architektura zostały zburzone. Warszawa jest miastem w Europie, które ucierpiało najbardziej podczas II wojny światowej. Stolica Polski straciła 92 proc. swojej historycznej zabudowy" - czytamy w tekście.
"Okupacja niemiecka była jedną z najokrutniejszych w historii Europy"
Opublikowany w ubiegłym roku "Raport o stratach wojennych Polski w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej" opisuje rzeczywisty rozmiar strat materialnych poniesionych przez Polaków w czasie okupacji niemieckiej: suma tych polskich strat została oszacowana na ponad 6 220 609 000 000 złotych (ok. 1,3 bln euro) - zwrócił uwagę Mateusz Morawiecki.
"Okupacja niemiecka była jedną z najokrutniejszych w historii Europy, pozbawiła przynajmniej jedno pokolenie szans na przyszłość. Miliony polskich obywateli nigdy nie otrzymały odszkodowania za niewyobrażalne straty ludzkie i materialne, jakie ponieśli w czasie II wojny światowej" - napisał premier, podkreślając: "Jesteśmy przekonani, że układ z 1953 r. między NRD a PRL jest nieważny: wówczas bowiem Związek Radziecki zmusił zależny od siebie rząd warszawski do zrzeczenia się reparacji".
Premier Morawiecki zwrócił także uwagę, że "próby uzyskania odszkodowania przed niemieckimi sądami przez osoby prywatne również zakończyły się niepowodzeniem. Niemcy nie zapłacili - z naszego punktu widzenia - żadnego odszkodowania za zniszczenia na ziemiach polskich ani za historycznie bezprecedensową grabież sąsiedniego kraju".
"Wiemy, jak trudno jest dotrzeć z tą prawdą do współczesnego świata. Ale w stosunkach między ludźmi, a także między państwami prawda i sprawiedliwość powinny być wartościami najwyższymi. Mając to na uwadze, żądamy, aby nasi niemieccy partnerzy w końcu wzięli na siebie polityczną, historyczną, prawną i finansową odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje ataku na nasz kraj" - konkluduje premier Mateusz Morawiecki.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka