Tauron domaga się 1,3 mld zł
W środę Tauron poinformował, że wystawił wezwanie do zapłaty, obejmujące karę umowną za zwłokę w dotrzymaniu terminu przystąpienia do usuwania wad w okresie gwarancji; karę umową za zwłokę w podpisaniu protokołu zakończenia okresu przejściowego z uwagi na niedotrzymanie gwarantowanych parametrów technicznych; karę umowną za okresy przestoju awaryjnego ponad wielkość wynikającą z kontraktu.
Odpowiedź Rafako
Wystawienie noty jest bezprawne i całkowicie bezzasadne - uważa Rafako. Działania prowadzone przez Grupę Tauron stanowią próbę przerzucenia na Rafako odpowiedzialności za zaistniałe awarie i obniżenia parametrów Bloku, które wynikają przede wszystkim ze spalania w kotle węgla nieznanego pochodzenia o parametrach niespełniających wymagań kontraktowych, a także wymagań stawianych dla paliwa przy tego typu obiektach energetycznych - brzmi oświadczenie firmy.
Rafako podkreśliło, że eksploatowany na odpowiedniej jakości węglu, działał bez zarzutu, osiągając i utrzymując moc 910 MW, co zostało potwierdzone w odbiorach inwestycji przez Tauron, jak i przez operatora systemu elektroenergetycznego w zakresie mocy. Firma przypomniała, że od wielu miesięcy apeluje o stworzenie Białej Księgi tej inwestycji.
"W obronie naszego dobrego imienia i bezpieczeństwa energetycznego kraju, proponujemy ujawnienie wszystkiej posiadanej w tym zakresie dokumentacji, w szczególności wyniki badań węgla, przeprowadzone przez GIG, wraz z analizami biegłych sądowych, ale także opinie i ekspertyzy biegłego z zakresu pożarnictwa, dotyczące zagrożeń wynikających ze stosowania w bloku węgla niezgodnego z kontraktem" - napisała firma.
Tauron chce polubownego rozwiązania sporu
Jak oświadczył wcześniej na konferencji prasowej prezes spółki Tauron Wytwarzanie Trajan Szuladziński, węgiel, jaki trafia do bloku jest w 80-85 proc. tzw. węglem kontraktowym, do którego spalania instalacja jest przystosowana. Według Taurona od formalnego oddania bloku do eksploatacji w listopadzie 2020 r. Rafako nie usunęło 30 wad, zgłoszonych już w protokole przekazania, a w okresie gwarancji pojawiło się kolejnych 80 wad, także nieusuniętych. Tauron utrzymuje, że w czasie, kiedy blokiem operował generalny wykonawca, czyli Rafako, doszło w nim do szeregu nietypowych awarii i ujawniły się istotne wady. Tauron twierdzi też, że nie jest w stanie zweryfikować, czy blok osiągnął parametry, za które zapłacił. Spółka deklaruje jednocześnie, że chce polubownego rozwiązania sporu.
MP
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (6)