Prokurator generalny Zbigniew Ziobro domaga się zaostrzenia kary dla młodej kobiety, skazanej na 13 lat więzienia za zabójstwo kilkumiesięcznej córki.
— Katowała własną kilkumiesięczną córeczkę. Nie reagowała, gdy u dziecka rozwijało się zapalenie płuc. (...) Sąd Apelacyjny skazał kobietę na 13 lat. Wniosłem kasację, bo to zbyt łagodna kara — przekazał minister sprawiedliwości na Twitterze.
Skarga kasacyjna Zbigniewa Ziobry dotyczy sprawy śmierci kilkumiesięcznej dziewczynki. Śledczy przekazali, że matka wezwała karetkę do dziecka w związku z zatrzymaniem oddechu córki. Do przyjazdu medyków operator instruował telefonicznie rodziców, jak powinni udzielać pomocy dziewczynce. Mimo długiej akcji reanimacyjnej lekarze nie byli w stanie uratować życia dziecka.
Liczne obrażenia kilkumiesięcznej dziewczynki
W związku z tą sprawą pogotowie ratunkowe zawiadomiło organy ścigania. Prokuratura ustaliła, że niemowlę chorowało na zapalenie płuc. Z kolei sekcja zwłok pokazała, że poza tym dziewczynka miała szereg poważnych obrażeń ciała.
— Biegli wskazali, że niektóre z nich – np. pęknięte żebra – mogły powstać wskutek nieumiejętnej akcji reanimacyjnej przeprowadzonej przez ojca dziecka. Pozostałe obrażenia dowodziły jednak, że dziecko padało ofiarą przemocy. Były to m.in. ślady starszych złamań, wylewy krwi i uszkodzenia w obrębie głowy, powstałe wskutek uderzania w nią tępym przedmiotem lub ręką — podała prokuratura.
Rodzice nie udzielili córce pomocy
Według biegłych rodzice nie udzielili córce należytej pomocy i opieki, w konsekwencji czego infekcja dróg oddechowych rozwinęła się u dziecka w zapalenie płuc. Jak podała prokuratura, "osłabienie ciała połączone z obrażeniami powstałym wskutek katowania dziewczynki, w szczególności jej brutalnym rzuceniem do łóżka skutkującym urazem głowy, zakończyło się jej zgonem". Śledczy podkreślili też, że w czasie śmierci dziewczynki jej matka była w zaawansowanej ciąży i mimo to zażywała amfetaminę dostarczoną przez jej męża.
Wyrok dla rodziców
W procesie dotyczącym tej sprawy sąd I instancji skazał kobietę za zabójstwo, znęcanie się i doprowadzenie do uszkodzenia ciała dziecka na 13 lat pozbawienia wolności. Z kolei jej mąż został uznany winnym udzielania matce narkotyków oraz niezapobieżenia zbrodni na dziecku. W konsekwencji został skazany na 4 lata więzienia. W II instancji Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał wyrok, eliminując jedynie z opisu czynu działanie ze szczególnym okrucieństwem.
Zbigniew Ziobro skierował kasację do SN
Z orzeczeniem sądu nie zgadza się prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który skierował w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. Ziobro domaga się uchylenia orzeczenia w zakresie dotyczącym kary oraz ponownego rozpoznania sprawy przez sąd apelacyjny. Według prokuratury "całościowa ocena postawy i zachowania kobiety powinna skutkować orzeczeniem wobec niej kary dożywotniego albo co najmniej 25-letniego pozbawienia wolności".
Zdaniem prokuratora generalnego sąd błędnie ocenił całokształt działania oskarżonej, nadając nadmierną rangę cząstkowym okolicznościom, jak np. popełnieniu zabójstwa z zamiarem ewentualnym czy młodemu wiekowi kobiety i jej niekaralności.
Zbigniew Ziobro odniósł się do tej sprawy również za pośrednictwem Twittera.
— Katowała własną kilkumiesięczną córeczkę. Nie reagowała, gdy u dziecka rozwijało się zapalenie płuc. Dziewczynka miała liczne ciężkie obrażenia i złamania. Skonała w nocy, gdy matka spała. Sąd Apelacyjny skazał kobietę na 13 lat. Wniosłem kasację, bo to zbyt łagodna kara — napisał.
Przemoc wobec kilkumiesięcznego dziecka
W kasacji podkreślono również, że matka dziewczynki była osobą w pełni poczytalną.
— Była również świadoma działania na swój organizm narkotyków. Mimo to opiekując się córką, zażyła amfetaminę i będąc pod jej wpływem – co wynika z ustaleń postępowania – użyła wobec niej przemocy, której skutkiem był zgon dziecka. Przemoc wobec córki stosowała zresztą również wcześniej, kierując się egoistyczną motywacją zapewnienia sobie spokoju i uciszenia dziewczynki. Podkreślenia wymaga, że krytycznej nocy po uszkodzeniu ciała niemowlęcia kobieta udała się na spoczynek, zostawiając konającą dziewczynkę w łóżku — podkreśliła w skardze prokuratura.
Według PG świadczy to o rzeczywistej i całkowitej obojętności kobiety wobec losu dziecka. Jak dodano, wagi tego ustalenia nie równoważy fakt, że następnego dnia po zauważeniu objawów śmierci dziecka kobieta wezwała pomoc medyczną.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo