Król Karol XVI Gustaw skrytykował w wywiadzie dla telewizji uchwalone w 1980 roku prawo, które pozbawiło jego syna, księcia Karola Filipa tronu oraz napoleońskiego skarbu.
Zmiana prawa w Szwecji
Riksdag, czyli szwedzki parlament uchwalił nowe prawo w 1980 roku, które dotyczyło sukcesji. Mianowicie zgodnie z nim, tron przypada najstarszemu dziecku w rodzinie królewskiej, bez względu na jego płeć.
Stąd też, książę Karol Filip, który przyszedł na świat jako następca tronu musiał obyć się tylko smakiem. Zgodnie z decyzją Riksdagu spadkobiercom skarbu oraz nową królową po śmierci Karola XVI Gustawa zostanie jego starsza córka Wiktoria.
Niezadowolenie króla Karola XVI Gustawa
Król Karol XVI Gustaw do tej pory nie może pogodzić się z decyzją szwedzkiego parlamentu. Swój przejaw niezadowolenia wyraził po raz kolejny dla telewizyjnej serii dokumentalnej pod tytułem "Ostatni królowie Szwecji".
"To straszne mieć przepisy, które działają wstecz. To nie wydaje się mądre. Nadal tak uważam. Mój syn był już na świecie, kiedy nagle wszystko zmieniono i pozbawiono go wszystkiego. Karol Filip przyszedł na świat jako książę koronny i nadal uważam, że prawo nie powinno działać wstecz. Jako rodzic uważam, że to straszne" – stwierdził w rozmowie z SVT.
Skarb napoleoński
Spadek, o który wywiązała się taka burza pochodzi od samego cesarza Francji Napoleona I. Znajduje się w nim biżuteria, pieniądze (50 milionów koron szwedzkich ulokowanych w akcjach i banku inwestycyjnym) oraz zbiór ok. 60 obrazów z XV, XVI i XVII wieku. Opiekuje się nim rodzinna fundacja.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka