Dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski pochylił się nad sprawą sopockiej "Zatoki sztuki". Sporo uwagi poświęcił też Krystianowi W., znanemu pod pseudonimem "Krystek". Z kolei autorzy książki "Zatoka Świń" – dziennikarze Bożena Aksamit i Piotr Głuchowski — zwrócili uwagę na relacje, które miały łączyć Krystka z Iwoną Wieczorek.
Sprawa Iwony Wieczorek
W dalszym ciągu Polacy żyją historią zaginięcia Iwony Wieczorek, która w nocy z 16 na 17 lipca 2010 wyszła ze znajomymi do sopockiego Dream Clubu. Kobieta miała wracać do domu sama, jednak nigdy do niego nie dotarła.
W lipcu minie 13 lat od tego zdarzenia. Niedawno na terenie dawnej "Zatoki Sztuki" śledczy prowadzili czynności, prawdopodobnie w sprawie Iwony Wieczorek.
Tragiczna śmierć Anaid
Jak wskazuje "Super Express", dawna "Zatoka Sztuki" od wielu lat jest owiana złą sławą. Wspominało się o niej dotychczas głównie w kontekście tragicznej śmierci 14-letniej Anaid. W 2015 roku dziewczyna rzuciła się pod pociąg po spotkaniu z "Krystkiem", który miał ją wykorzystać.
"Krystek" miał powiązania z Iwoną Wieczorek?
Dziennikarze Bożena Aksamit i Piotr Głuchowski w swojej książce "Zatoka Świń" opisali kulisy seksualnego wykorzystywania nieletnich na terenie Trójmiasta. Sporo uwagi poświęcono również Krystianowi W. znanemu jako "Krystek", którego wątek przewija się w książce niejednokrotnie. Jego sprawą zajmował się też dziennikarz śledczy Onetu – Mikołaj Podolski. Jego wypowiedzi na w "Zatoce Świń" wskazują na to, że "Krystek" mógł mieć powiązania z Iwoną Wieczorek.
Zaskakujące tropy dziennikarzy śledczych
Podolski, wspólnie z Martą Bilską, dotrzeć miał do kilku tropów, które spinają te dwa wątki.
— Znaleźliśmy kolegę "Krystka" z Wejherowa, policjanta, który przez pewien czas spotykał się z Wieczorek. Czyli już jedno łączące ogniwo było — mówił Podolski w "Zatoce Świń". Nie są to jednak jedyne tropy, na jakie wpadł dziennikarz podczas współpracy z Bilską. Dziennikarze mieli rozmawiać ze świadkiem, który widział Iwonę Wieczorek w miejscu, do którego przewożono porywane dziewczyny.
— Znaleźliśmy też świadka, który twierdził, że widział Iwonę w miejscu, gdzie zwożono dziewczyny porwane do prostytucji. W Duninowie pod Ustką. A w samej Ustce działał przecież klub nocny Summer Dream - filia sopockiego Dream Clubu, gdzie "Krystek" przyprowadzał dziewczyny — mówił Podolski na łamach "Zatoki Świń". — I jeszcze jedno połączenie: pewien facet, na zlecenie którego Iwona Wieczorek miała zostać porwana, a przynajmniej taka była teza w śledztwie, jest ojcem człowieka, który prowadził agencję towarzyską położoną kilometr od Wejherowa-Śmiechowa. Wszystko nam się z Martą coraz bardziej łączyło — twierdzi Podolski.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo