Sędziowie chcą wyboru nowego prezesa TK
W czwartek Julia Przyłębska przekazała Polskiej Agencji treść pisma, będącego odpowiedzią na postulat sześciu sędziów TK, którzy uważają, że jej kadencja na stanowisku prezesa dobiegła końca. Zdaniem Przyłębskiej, otrzymana przez nią prośba "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowa".
Przyłębska odpowiada
Przyłębska w swoim piśmie podkreśla, że na stanowisko prezesa TK wybrana została 21 grudnia.
— Prezydent RP powołał mnie 21 grudnia 2016 r. na podstawie art. 194 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przepisy wprowadzające nie regulowały instytucji kadencji Prezesa TK, a była to wówczas jedyna obowiązująca ustawa uchwalona w celu realizacji dyspozycji art. 197 Konstytucji — przekonuje Przyłębska.
Prezes TK dodaje, że kandydatury wszystkich jej poprzedników na tym stanowisku przedstawione były kolejnym prezydentom także na podstawie przepisów ustaw, nie określających długości kadencji tego organu państwa.
Prezes TK wspomina ustawy
Prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreśliła również, że obowiązująca obecnie ustawa o organizacji i trybie postępowania przez TK, w tym przepis przewidujący kadencyjność funkcji prezesa TK, weszła w życie w dniu 3 stycznia 2017 r. Jak dodała, nastąpiło to kilkanaście dni po dniu powołania jej na prezesa TK. Zaznaczyła też, że ustawodawca nie wprowadził jednak regulacji przewidującej, że art. 10 ustawy o organizacji TK - dotyczący kadencyjności prezesa TK będzie miał zastosowanie do urzędującego prezesa.
— Wykładnia przepisów obowiązujących w dniu 21 grudnia 2016 r. musi uwzględniać konstytucyjną zasadę lex retro non agit oraz standard konstytucyjny wypracowany w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. W wyroku z 9 grudnia 2015 r.(...) Trybunał Konstytucyjny wykluczył ustawowe wprowadzenie kadencyjności urzędu prezesa TK wobec osoby aktualnie sprawującej tę funkcję, która została powołana na stanowisko prezesa TK w dniu, w którym nie obowiązywały przepisy przewidujące taką kadencyjność — pisze Przyłębska.
Przekonuje przy tym, że jeżeli konstytucja wyłącza wprowadzenie ustawą kadencyjności funkcji prezesa TK wobec osoby wybranej na to stanowisko na podstawie przepisów nieprzewidujących kadencyjności, to tym bardziej niedopuszczalna jest wykładnia, zgodnie z którą przepisy nie zawierające regulacji kadencyjności taką regulację zawierają.
"Pismo Panów sędziów jest przedwczesne"
— Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego działanie prawa wstecz jest wyjątkowo i tylko w pewnych okolicznościach dopuszczalne, ale zawsze musi być uregulowane przez ustawodawcę w sposób nie budzący żadnych wątpliwości. Przeciwna interpretacja ma niewiele wspólnego ze współczesnymi metodami i standardami wykładni prawa, przede wszystkim jednak z zasadami i wartościami konstytucyjnymi, na których straży sędziowie TK powinni stać — twierdzi prezes TK.
Według niej "nie ma podstaw do przyjęcia, że art. 10 ustawy o organizacji TK ma zastosowanie wobec prezesa Trybunału Konstytucyjnego wybranego przed dniem wejścia w życie tej ustawy".
— Pismo Panów sędziów jest więc przedwczesne. Pełniona przeze mnie funkcja Prezesa Trybunału Konstytucyjnego wygasa z końcem mojej kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Realizacja prośby Panów Sędziów będzie zatem możliwa po 9 grudnia 2024 r., przez sędziego TK wskazanego w art. 11 ust. 3 ustawy o organizacji TK — odpowiada Przyłębska.
RB
Czytaj dalej:
- Porażające straty gospodarcze Ukrainy. Ministerstwo podało dane
- Franciszek pożegnał w homilii Benedykta XVI. Znany ksiądz krytykuje papieża
- Nowa superbroń od USA dla Ukrainy. Nie tylko Patrioty
- UOKiK sprawdzi ceny paliw. "To nie postępowanie przeciwko komukolwiek"
- Poseł KO chce zmian w programie 500 plus. Nie wszyscy będą zadowoleni
Komentarze
Pokaż komentarze (121)