Alkohol towarzyszy ludziom przynajmniej od 5000 lat i można przyjąć, że od tak dawna podąża za nim jego wierny druh: kac. Najlepszym sposobem na kaca jest oczywiście odstawienie alkoholu, ale w sylwestrową noc wielu z nas może się to nie udać.
Kac. Najgorsza dolegliwość po imprezie
Nazwa kac pochodzi od niemieckiego Katzenjammer i określa złe samopoczucie występujące kilka godzin po wypiciu zbyt dużej ilości alkoholu. Typowymi objawami kaca są zmęczenie, osłabienie, wzmożone pragnienie, ból głowy, szybki puls, podwyższone tętno, bóle mięśni, nudności, ból żołądka, zawroty głowy, nadwrażliwość na światło i dźwięk, niepokój, drażliwość, pocenie się i wyższe od tego, które zazwyczaj mamy ciśnienie krwi. Kac może przebiegać różnie w zależności od osoby, a wywołać go może nawet wypicie kilku drinków.
Metabolizm, czyli „trawienie” alkoholu odbywa się przede wszystkim w wątrobie, a jego produktem ubocznym jest kwas octowy i niezwykle toksyczny aldehyd octowy, który przyczynia się do destrukcji wątroby, trzustki, mózgu, przewodu pokarmowego i innych narządów. Objawy kaca są największe wtedy, gdy stężenie alkoholu we krwi powraca do poziomu bliskiego zeru i mogą utrzymywać się nawet ponad 24 godziny.
Sylwester. Pamiętaj o kilku kwestiach podczas picia
Ci, którzy podobno się znają mówią, że przed zakrapianym spotkaniem warto wypocząć, zjeść coś tłustego, by ochronić żołądek i spowolnić wchłanianie alkoholu oraz ograniczyć palenie, bo nikotyna potęguje działanie trunków.
Kiedy już usiądziemy do stołu z zamiarem wznoszenia toastów, pamiętajmy o tym, by nie mieszać różnych rodzajów alkoholu oraz nie łączyć go z gazowanymi napojami, bo dwutlenek węgla przyspiesza wchłanianie „procentów”. Wtedy najgorsze skutki kaca tak się nasilą, że nie tylko będziemy bardziej cierpieć z powodu bólu, ale również ze wstydu, kiedy na zdjęciach, być może już wrzuconych na portale społecznościowe, zobaczymy, co wyprawialiśmy w stanie „ograniczonej poczytalności”. W trakcie picia alkoholu róbmy przerwy po to, by mógł się on na bieżąco wchłaniać i nie pijmy go przez słomkę, najlepiej szybko połykajmy. Warto też wiedzieć, że bardziej szkodzą alkohole ciemne, a to dlatego, że zawarte w nich różne dodatki płynu nasilają kiepskie samopoczucie. A jak już zakończymy hulanki, to przed snem weźmy witaminę C i wypijmy przynajmniej pół litra wody.
Sposoby na kaca. Produkty, które mogą go zmniejszyć
Wszystkie te zabiegi mogą jednak nie pomóc i rano okaże się, że jednak to kac jest górą. Wtedy wskazany jest prysznic i picie dużej ilości płynów: wody mineralnej niegazowanej, napojów izotonicznych, soku pomidorowego, wody z kiszonych ogórków, zielonej herbaty maślanki lub kefiru. Świetny jest miód, bo dzięki zawartości fruktozy wspomaga metabolizm i oczyszczanie zatrutego alkoholem organizmu. Wystarczy łyżkę miodu wymieszać w szklance wody z dodatkiem plasterka cytryny. Ci, którzy lubią zioła powinni zrobić sobie napar z piołunu.
Nie polecamy tzw. klinika. Kto wie, co to jest niech nie korzysta, a kto nie wie, niech się nie dowiaduje.
Jeśli mamy wyrozumiałego psa, to idźmy z nim na spacer, ale gdyby czworonóg odmówił, to przejdźmy się sami, bo dotlenienie łagodzi ból głowy i poprawia samopoczucie. Podejmijmy też negocjacje z żołądkiem, by dał radę coś zjeść. Sprawdzą się jajka na miękko, tłusty rosół, tłuste mięso, kwaśna zupa - z kapuśniakiem i nieśmiertelnym żurkiem oraz barszczykiem na czele. Dobrze wpłyną na nas owoce z dużą zawartością witaminy C. Doskonałe są szparagi, bo zawierają aminokwasy i minerały znajdujące się w pędach i liściach młodych roślin. Łagodzą objawy kaca, a jeszcze lepiej zjedzmy je przed przyjęciem, bo pomagają uchronić komórki wątroby przed szkodliwymi produktami spalania alkoholu.
Leku leczącego na kaca nie ma, ale w aptece dostępne są preparaty łagodzące jego objawy. Nie ma znaczenia, czy kupimy tabletki, proszki, czy tabletki musujące. Warto, aby zawierały elektrolity, które pomogą szybciej nawodnić organizm. Jeżeli dokucza nam ból głowy, warto po prostu sięgnąć po ibuprofen lub aspirynę. Pamiętaj, żeby najlepiej wziąć leki po posiłku, a nie przed.
I najważniejsze: zanim usiądziemy za kierownicą samochodu, sprawdźmy, czy alkohol opuścił już nasz organizm.
Tomasz Wypych
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości