Polacy na coraz większą skalę tną wydatki. I to na podstawowe dobra i usługi – wskazuje grudniowe badanie „Current Consumer Mood” przygotowane przez GfK. Wysoka inflacja i związana z nią drożyzna sprawiła, że coraz chętniej czekamy na nadchodzące wyprzedaże – to one mogą okazać się dla Polaków o wiele atrakcyjne niż rzekome świąteczne, Cyber Monday, Black Week i Black Friday.
Inflacja dyktuje warunki. Polacy szukają oszczędności
Z badania GfK wynika, że Polacy szukają oszczędności na odzieży i obuwiu, a także rozrywkach poza domem oraz energii elektrycznej.
Polecamy:
Już niemal co trzeci Polak ogranicza zużycie elektrycznych czajników, piekarników czy piecyków. Obawy dotyczą również nasilenia kryzysu energetycznego i możliwych przerw w dostawach prądu.
Rekordowe niskie nastroje konsumenckie
Niebagatelny wpływ na portfele Polaków ma dwucyfrowa inflacja, rosnące ceny i najwyższy od lat poziom stóp procentowych. W trzecim kwartale 2022 roku nastroje konsumenckie spadły do rekordowo niskiego poziomy. Gorzej było tylko na początku pandemii, czyli w marcu 2020 roku. Wówczas szybko jednak pojawiło się odbicie.
– Nabywcy oszczędzają głównie na odzieży i obuwiu, rozrywkach poza domem oraz energii elektrycznej. W celu zmniejszenia zużycia prądu Polacy ograniczają korzystanie z podstawowych urządzeń. Z badań GfK wynika, że średnio 30 proc. konsumentów rzadziej używa elektrycznych czajników, piekarników czy piecyków, a co czwarty Polak ogranicza korzystanie z suszarki do włosów oraz żelazka – mówi Dominika Grusznic-Drobińska, director marketing & consumer intelligence w GfK.
To urządzenia, których używanie wcześniej nie budziło jakichkolwiek obaw przed nadmiernym zużyciem prądu.
"Obawiamy się przerw w dostawach prądu i gazu"
Również najbliższe miesiące nie zapowiadają się najlepiej – jeśli chodzi o nastroje konsumenckie.
– Coraz większe i bardziej radykalne oszczędności są spowodowane nie tylko pobudkami ekonomicznymi, ale także lękiem przed kryzysem energetycznym. Obecnie aż 71 proc. badanych obawia się przerw w dostawach prądu czy gazu. W związku z tym możemy oczekiwać dalszego ograniczania konsumpcji podstawowych mediów – wyjaśnia Dominika Grusznic-Drobińska.
KW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka