Na polecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie policja otoczyła taśmami i zabezpieczyła sopocki lokal dawnej Zatoki Sztuki. Nieoficjalnie: to czynności związane z tajemniczym zaginięciem sprzed 12 lat Iwony Wieczorek. W czwartek informował o tym Marcin Dobski z salon24.pl
Może chodzić o sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek
W czwartek wieczorem policja otoczyła taśmą i zabezpieczyła teren wokół i budynek Nowej Zatoki w Sopocie. Prokurator Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej powiedział w piątek, że zabezpieczenie odbywa się na zlecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie. Śledczy nie ujawniają żadnych szczegółów. "Na miejscu odbędą się czynności zlecone przez prokuratora. Na tę chwilę nie mamy nic więcej do powiedzenia" - dodał Borchólski.
Prokuratura nie chce ujawnić, czy zabezpieczenie terenu ma związek ze śledztwem w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek, bo właśnie Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Już wczoraj na Twitterze o akcji Policji informował dziennikarz Salon24 Marcin Dobski. "Policja z Sopotu, która nie została dopuszczona do sprawy, dostała info, że czynności mają związek ze śledztwem ws. Iwony Wieczorek" – pisał.
Obecnie policja jest na miejscu i pilnuje lokalu, gdzie mieści się Nowa Zatoka. W środku na razie nikogo nie ma. Zapowiadane przez śledczych czynności jeszcze się nie rozpoczęły.
Lokal, gdzie obecnie mieści się Nowa Zatoka, powstał ponad dziesięć lat temu, jako Zatoka Sztuki na terenie wydzierżawionym przez miasto spółce rodzeństwa T. Władze Sopotu chciały tam stworzyć kulturalną wizytówkę miasta.
Zatoka Sztuki miejscem przestępstw seksualnych
Zatokę Sztuki opisywały media w związku ze sprawą przestępstw seksualnych Krystiana W. i innych osób, do których miało dochodzić też na terenie klubu.
Od stycznia 2019 r. przed Sądem Rejonowym w Wejherowie (Pomorskie) toczy się proces z udziałem Krystiana W. oskarżonego o 65 przestępstw, w tym 40 o charakterze seksualnym. Mężczyzna, określany przez media jako "Krystek" i "łowca nastolatek", miał dopuścić się m.in. gwałtów oraz współżycia z dziewczętami poniżej 15 roku życia.
W procesie przed wejherowskim sądem, według prokuratury, pokrzywdzone zostały 33 kobiety, z czego większość nie była pełnoletnia, a pięć nie miało ukończonych 15 lat.
Wśród 40 przestępstw o charakterze seksualnym, o które oskarżono Krystiana W., znalazły się gwałty, usiłowania gwałtów, "usiłowania doprowadzenia pokrzywdzonych do obcowania płciowego oraz obcowanie płciowe z małoletnimi pokrzywdzonymi, w tym poniżej 15 roku życia". W. oskarżono też o "nakłanianie małoletnich pokrzywdzonych do prostytucji oraz czerpania z tego procederu korzyści majątkowych". W tym procesie na ławie oskarżonych zasiada też Marcin T. jeden z byłych współwłaścicieli klubu.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo