Piotr Kraśko od początku czerwca nie był widziany na antenie TVN. Dziennikarz powrócił w roli korespondenta z USA w listopadzie. W środę natomiast mogliśmy go zobaczyć ponownie, tym razem w roli prowadzącego "Fakty po Faktach". Według nieoficjalnych informacji to dopiero początek powrotu dziennikarza na antenę TVN.
Piotr Kraśko ostatni raz "Fakty po Faktach” prowadził 10 czerwca, potem przebywał na zwolnieniu lekarskim. Kraśko trafił wówczas do szpitala z problemami ciśnieniowo-krążeniowymi.
Dziennikarz na antenę stacji powrócił w listopadzie, kiedy to relacjonował ze Stanów wybory do Kongresu, a w grudniu znów poleciał do USA, by tymczasowo zastąpić przebywającego na urlopie Marcina Wronę. W międzyczasie w studiu TVN24 BiS przeprowadził wywiad z ambasadorem USA Markiem Brzezińskim.
"Kolejny krok" Kraśki
Kraśko w środowym wydaniu programu "Fakty po Faktach" rozmawiał z pisarką i dziennikarką Anne Applebaum oraz polskimi sędziami piłkarskimi Tomaszem Listkiewiczem i Pawłem Sokolnickim, którzy wraz z Szymonem Marciniakiem sędziowali finał mundialu w Katarze.
Jak informują Wirtualnemedia.pl, powrót Kraśki na antenę odbywa się etapowo, a rola gospodarza "Faktów po Faktach” to kolejny krok do prowadzenia "Faktów" TVN.
"Może poprowadzić jedno z wydań świątecznych, sylwestrowe lub noworoczne. Rok temu, po poprzednich problemach wizerunkowych, wrócił do prowadzenia programu w wigilię. Zespół zdaje sobie sprawę, że decyzja zapadła na samej górze, więc w pełni to przejmuje do wiadomości i musi zaakceptować" – mówi portalowi dziennikarz TVN24, który chce pozostać anonimowy.
"Oczywiście w "Faktach" są różne frakcje. Na początku spora część ekipy była w opozycji do Piotra Kraśki, jak kiedyś do Kamila Durczoka. Jak pojawiły się jego problemy wizerunkowe, to część osób uważało, że za bardzo ciąży wizerunkowo, inni dostrzegali w jego nieobecności szanse na awans dla siebie. Nikt nie będzie kwestionował decyzji o powrocie, bo nie podjął jej wydawca czy zastępca redaktora naczelnego, tylko sama góra" – dodaje.
Kraśko bez prawa jazdy
W 2016 roku Kraśko został zatrzymany przez policję z powodu prowadzenia samochodu bez uprawnień. Dwa lata wcześniej odebrane mu zostało prawo jazdy. Dziennikarza ponownie zatrzymano 1 kwietnia ubiegłego roku w Nowogrodzie pod Łomżą, a wyrok skazujący zapadł 15 września. Z kolei we wrześniu bieżącego roku Kraśko został skazany przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 500 zł – łącznie 100 tysięcy zł. Dziennikarz musiał również opłacić koszty postępowania sądowego.
To niejedyny wizerunkowy problem Piotra Kraśki. Serwis TVP.info 10 czerwca br. podał, że Kraśko w latach 2012-2017 nie składał zeznań podatkowych. Kiedy aparat skarbowy zwrócił mu na to uwagę, spłacił w sumie 850 tys. zł zaległości.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura