Szymon Marciniak podyktował trzy rzuty karne w wielkim finale mundialu, ale z każdej decyzji się wybroni. Stanowczo reagował na protesty piłkarzy, a także na próby symulowania w polu karnym. Jako sędziowie liniowi w meczu Argentyna-Francja wystąpili Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki, a w wozie VAR - Tomasz Kwiatkowski.
- Gratulacje dla Szymona Marciniaka i ekipy sędziowskiej fantastycznego finału - napisała UEFA po zdobyciu mistrzostwa świata przez Argentynę. Drużyna Leo Messiego była lepsza w rzutach karnych (4:2), gdy po dogrywce na tablicy wyników widniał remis 3:3.
Czytaj o finale mundialu w Katarze: Messi mistrzem świata
UEFA chwali polskich sędziów
Raphael Honigstein, dziennikarz "Spiegla": - Marciniak był wybitny.
- Wszyscy łatwo krytykujemy sędziów, ale sędzia finału Pucharu Świata Szymon Marciniak był znakomity. Wyjątkowy, biorąc pod uwagę, że Polak opuścił Euro 2020 po zdiagnozowaniu tachykardii (choroby serca). Nie musiał korzystać z VAR. Wzór - przypomniał Ryan Taylor, dziennikarz sportowy z Anglii.
Postawę trójki sędziowskiej i arbitra głównego w finale katarskiej imprezy pochwalił też prezes PZPN Cezary Kulesza. - Szacunek i słowa uznania dla naszych sędziów, którzy wykonali wzorowo swoją pracę w niesamowitym finale Mistrzostw Świata! Klasa światowa - napisał.
Listkiewicz: Największy sukces w historii polskiej piłki. Muszę postawić cztery kolacje
Doskonały mecz kontrolowany przez Marciniaka
Na szczególne słowa uznania Marciniak zasługuje za podyktowane rzuty karne po faulach i zagraniu ręką Argentyńczyka w swoim polu karnym. Z kolei w końcówce drugiej połowy, przy stanie 2:2, polski sędzia nie dał się nabrać na "symulkę" Marcusa Thurama, który natychmiast zobaczył żółtą kartkę za próbę wymuszenia "jedenastki".
Sportowe Podsumowanie Roku 2022 - Salon24.pl organizuje debatę o sporcie
GW
Inne tematy w dziale Sport