W piątek na Twitterze pojawił się wpis, w którym to grupa Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim zaatakowała grupę Socjalistów i Demokratów za aferę korupcyjną, w którą zamieszana jest była już szefowa Europarlamentu Eva Kaili (SiD). "Ten skandal nie jest sierotą. Ma nazwę. Ma adres. I to jest Grupa Socjalistów i Demokratów" – czytamy. Wpis doczekał się odpowiedzi europosłów.
"Musimy wskazać na hipokryzję: świętsza niż ktokolwiek Grupa Socjalistów i Demokratów znajduje się w epicentrum +Katargate+. Nadszedł czas, aby zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Ich wykłady na temat praworządności okazały się hipokryzją" - napisała EPL na Twitterze.
"Podjęto konsekwentne wysiłki, aby przekształcić +Katargate+ w kwestię instytucjonalną. Ale ten skandal nie jest sierotą. Nie pojawił się znikąd. To nie stało się samo z siebie. Ma nazwę. Ma adres. I to jest Grupa Socjalistów i Demokratów" - dodała EPL.
Europosłowie odpowiadają na wpis
W odpowiedzi na tweet pojawiły się m.in. komentarze przypominające słowa szefowej PE Roberty Metsoli (EPL), która na sali plenarnej apelowała, aby nie wykorzystywać skandalu korupcyjnego do bieżącej walki politycznej.
Przypomniano też, że jeszcze w czwartek Prokuratura Europejska wystąpiła o uchylenie immunitetu dwóm eurodeputowanym — Evie Kaili, ale także Marii Spyraki, greckiej eurodeputowanej i członkini właśnie grupy EPL w Parlamencie Europejskim. Są podejrzanymi w odrębnej sprawie dotyczącej niewłaściwego wykorzystywania funduszy unijnych.
"Mówiąc o hipokryzji: to tylko 3! (trzy) dni, odkąd Manfred Weber, lider EPL, powiedział w Parlamencie Europejskim, że szkody spowodowane przez +Katargate+ są +zbyt duże, aby można je było wykorzystać do partyjnych bitew politycznych+" - napisał w odpowiedzi na komentarz EPL europoseł Reinhard Buetikofer (Zieloni).
Głos w tej sprawie zabrał też polski eurodeputowany Zdzisław Krasnodębski (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). "Dwie +proeuropejskie+ frakcje się pokłóciły. EPL zarzuca SiD hipokryzję w kwestii +praworządności+. Ale w hipokryzji w sprawie praworządności są sobie równe; w tym właśnie wyrażała się ich +proeuropejskość+" - skomentował na Twitterze.
PE odwołał Evę Kaili
Parlament Europejski odwołał we wtorek Greczynkę Evę Kaili (SiD) ze stanowiska wiceprzewodniczącej tej instytucji podczas sesji plenarnej w Strasburgu. Jest podejrzana o korupcję. Chodzi o lobbing na rzecz Kataru, za który miała otrzymać pieniądze.
Za odwołaniem było 625 europosłów, przeciw jeden, a dwoje wstrzymało się od głosu.
Oprócz Kaili w sprawę korupcji w PE zamieszana jest jej rodzina i inni politycy. Zarzuty wobec Kaili i trzech innych osób to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy. Eurodeputowana została w niedzielę aresztowana decyzją belgijskiego sądu.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka