Bez wątpienia Unia Europejska nie powinna tak głęboko ingerować w nasze wewnętrzne sprawy. Ale jakieś ustępstwa z jednej i drugiej strony były od dawna oczekiwane i potrzebne dla społeczeństwa. To, że środki z KPO są potrzebne dla Polski, nie ulega wątpliwości. Ja jestem człowiekiem kompromisu, zawsze dążyłem do porozumienia w różnych kryzysowych sprawach. Podobnie jest teraz – mówi Salonowi 24 Stanisław Karczewski, senator Prawa i Sprawiedliwości, były marszałek Senatu.
Wiele wskazuje na to, że ostatecznie dojdzie do kompromisu z Komisją Europejską. Polski rząd ustąpi w sprawach sądownictwa, za to Unia Europejska wypłaci nam w końcu miliardy z KPO. Niektórzy mówią o rejteradzie, inni o koniecznym porozumieniu?
Stanisław Karczewski: Ten kompromis jest potrzebny i oczekiwany przez społeczeństwo. Ustawa powinna być starannie przygotowana, przegłosowana i zakończyć ten spór. Dla mnie, dla człowieka nie zajmującego się na co dzień sprawami wymiaru sprawiedliwości spór gorszący.
Przeczytaj też:
Porozumienie PiS z opozycją w sprawie KPO? „Nowa jakość. Ale o wyborach nie zdecyduje”
Ze strony części prawicy, także przedstawicieli współrządzącej z PiS Solidarnej Polski nie brak było głosów, że w zasadzie ustępować nie należy, bo Komisja Europejska nie powinna mieszać się w sprawy naszego systemu prawnego?
Bez wątpienia nie powinna Unia Europejska tak głęboko ingerować w nasze wewnętrzne sprawy. Ale jakieś ustępstwa z jednej i drugiej strony były od dawna oczekiwane i potrzebne dla społeczeństwa. To, że środki z KPO są potrzebne dla Polski, nie ulega wątpliwości. Ja jestem człowiekiem kompromisu, zawsze dążyłem do porozumienia w różnych kryzysowych sprawach. Podobnie jest teraz.
Rząd wycofa się z części rozwiązań z ustaw sądowych, na przykład zamiast izby dyscyplinarnej, czy odpowiedzialności zawodowej będzie sędziów oceniał Naczelny Sąd Administracyjny?
W jakim kształcie ostatecznie wyjdzie ta ustawa, jak będzie wyglądać w szczegółach jeszcze nie wiemy. Minister Szymon Szynkowski vel Sęk mówi, że całe porozumienie jest w szczegółach dopracowane z Komisją Europejską. Dla mnie jako lekarza bardzo ważne jest, by te środki z KPO Polska otrzymała także dlatego, że bardzo duża ich część trafi na służbę zdrowia, która bardzo mocno ucierpiała w czasie epidemii COVID-19.
Solidarna Polska – koalicjant PiS – był sceptyczny wobec jakichkolwiek porozumień z Brukselą. Czy nie ma Pan obaw, że wypowie się przeciwko porozumieniu, że dojdzie do mocnego podziału w koalicji rządzącej?
Ja mam nadzieję, że Solidarna Polska zagłosuje za, choć pojawiały się i pojawiają tu różne opinie i sceptyczne głosy. Jak ostatecznie będzie zobaczymy, choć jestem przekonany, że to głosowanie nie wpłynie negatywnie na kształt koalicji rządzącej w Polsce.
Przeczytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka