Rosjanie zaatakowali ukraińską stolicę dronami – wcześnie rano w środę pojawiły się informacje o wybuchach. Mer miasta Witalij Kliczko powiadomił, że miasto zostało zaatakowane irańskimi bezzałogowcami.
Wybuchy w Kijowie
„Wybuch w dzielnicy szewczenkowskiej. Służby już jadą na miejsce” – poinformował w Telegramie Kliczko.
Odłamki wypuszczonego przez Rosjan i zestrzelonego przez siły ukraińskie drona uszkodziły dwa budynki administracyjne w centrum Kijowa – poinformowała w środę miejska administracja wojskowa. W wyniku ataku nikt nie ucierpiał – przekazały władze.
Zestrzelono kilkanaście dronów
Po godzinie 8. czasu lokalnego (godzina 7. w Polsce) kijowskie władze wojskowe podały, że zestrzelono ogółem 11 dronów. Dowództwo sił lotniczych wyjaśniło, że Rosjanie wypuszczają je z wybrzeża Morza Azowskiego.
Drony Shahed 136/131 są amunicją krążąca irańskiej produkcji, której Rosja używa na Ukrainie, w tym bardzo często do ataków na ukraińską infrastrukturę krytyczną.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował siłom obrony przeciwlotniczej za zestrzelenie irańskich dronów.
„Ten ranek terroryści rozpoczęli od 13 Shahedów. Wstępnie wszystkie 13 zostały zestrzelone przez ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej. Zuchy! Jestem dumny. Szanowni obywatele, dziękujemy obronie przeciwlotniczej” – powiedział Zełenski w nagraniu, opublikowanym w Telegramie. Przypomniał też o konieczności reagowania na alarmy przeciwlotnicze.
Na poranne ataki zareagowała także ambasada Stanów Zjednoczonych w Kijowie. „Drony w Kijowie dziś rano, ale wiem, że budzenie się od rosyjskich bomb stało się częstym zjawiskiem, które Ukraińcy bohatersko i z godnością znoszą w całej Ukrainie. Jesteśmy z wami – w drodze jeszcze więcej pomocy” – napisała ambasador Bridget A. Brink na Twitterze.
Zemsta za Riazań?
W mediach społecznościowych pokazano zdjęcie fragmentu zestrzelonego drona, który ma odręczny napis "Za Riazań".
5 grudnia, że na lotnisku w pobliżu Riazania eksplodowała cysterna z benzyną, w wyniku czego jeden z samolotów miał zostać uszkodzony. Tego samego dnia na pasie startowym w bazie rosyjskich sił powietrznych w pobliżu miasta Engels, w obwodzie saratowskim, miało dojść do ataku bezzałogowego aparatu latającego. Uszkodzono dwa strategiczne bombowce Tu-95.
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że była to próba ataku ukraińskich bezzałogowców. Według oficjalnego komunikatu drony zostały zestrzelone, jednak ich fragmenty „nieznacznie uszkodziły korpusy dwóch samolotów”. Zginęli trzej wojskowi, czterej zostali ranni - podano. Ukraina oficjalnie nie potwierdzała swojego związku z atakami.
ja
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka