Od śmierci znanego aktora i satyryka Andrzeja Zaorskiego minął ponad rok. Wielokrotnie nagradzany aktor i satyryk, który skradł serca Polaków cyklem „Polskie Zoo” i pamiętnymi występami w kabaretach. 17 grudnia skończyłby 80 lat. Mimo, że na scenie bawił, życie go nie oszczędzało - przeżył udar i śmierć ukochanej żony oraz zięcia.
Andrzej Zaorski bawił w kabaretach
Zaorski był aktorem teatralnym, ale szybko zdobył popularność, głównie dzięki kabaretom „U Lopka", "Pod Egidą", "Tu 60-tka" i "Kaczuch Show". Prawdziwym przełomem w jego karierze był jednak kultowy serial "Polskie zoo" emitowany w latach 1991-1994. "Polskie zoo" komentowało w żartobliwy sposób bieżące wydarzenia w kraju i postacie polskiej polityki. Występował również w pamiętnych serialach "Stawka większa niż życie", "Nasze podwórko" i "Lalka". Na początku lat 90. wycofał się z aktywnego występowania, od tamtej pory sporadycznie występując w serialach i podejmując próby pracy jako reżyser.
Życie go nie oszczędzało
Życie jednak nie oszczędzało aktora. W 1967, jego żona, aktorka Maria Tomaszewska targnęła się na swoje życie. To był szok. Artysta niechętnie wspominał o tym wydarzeniu. Dwa lata później ożenił się ponownie. Ze swoją drugą żoną Ewą miał trójkę dzieci: Annę, Jolantę i Aleksandrę.
W 2004 r., Andrzej Zaorski przeżył udar mózgu, w wyniku którego doznał paraliżu części ciała. Miał problemy z wysławianiem się, co przekreśliło jego plany zawodowe. Aktor nie poddał się jednak i po ciężkiej rehabilitacji powrócił do zdrowia. Co nawet pozwoliło mu na wydanie autobiografii "Ręka, noga, mózg na ścianie" już dwa lata później.
Niestety podły los przypomniał o sobie w 2011 r. Mąż jego córki Aleksandry, także aktor i satyryk, Andrzej Butruk, zmarł po długiej i ciężkiej chorobie, mając zaledwie 47 lat.
Wielki żal po śmierci artysty
Mimo przeciwności losu, Andrzej Zaorski dał się poznać jako ciepła osoba z wielkim sercem. Zamieszkiwał w Milanówku, został uhonorowany nagrodą Milanowskiego Liścia Dębu za wkład w lokalną społeczność i kulturę miasta. Tam również zmarł 31 października 2021 r.. Pogrzeb aktora odbył się 10 listopada 2021 r., spoczywa on na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie
Ksiądz Andrzej Luter po śmierci wspominał artystę słowami: "Szkoda słów, smutno bardzo. Żal ogromny. Tyle wspomnień z Nim związanych, tych artystycznych, pokoleniowych, i w ostatnich latach także osobistych. Tyle wzruszeń. Tyle humoru. Tyle radości, którą On ze sobą niósł".
Jan Englert, przyjaciel i kolega z roku aktora, powiedział o zmarłym: "Andrzej był jednym z moich szkolnych przyjaciół, od którego wiele się nauczyłem i którego dowcipy opowiadałem jako własne przez całe życie".
Marcin Wolski, jego wieloletni współpracownik i bliski przyjaciel w rozmowie z PAP wyznał: "Sieknęło mnie to strasznie. Andrzej był dla mnie kimś więcej, niż przyjacielem, więcej niż członkiem rodziny".
Andrzej Zaorski był starszym bratem znanego reżysera Janusza Zaorskiego, twórcy „Pilkarskiego pokera” czy też „Szczęśliwego Nowego Jorku”.
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Kultura