W obwodzie briańskim w Rosji odnotowano serię eksplozji. Celami był stacjonujący w pobliżu pułk strzelców zmotoryzowanych i lotnisko wojskowe. Opinia publiczna nie jest informowana przez Moskwę ani o miejscu wybuchów ani o ewentualnych ofiarach.
Potężny krater w Briańsku
Lokalne media wyraziły twierdzą, że przyczyną wybuchów mogły być działania ukraińskich służb, lecz nie są to potwierdzone informacje. Mieszkańcy Klińców i Klimowa - gdzie odnotowano niebezpieczne sytuacje - zwrócili uwagę na dużą siłę eksplozji, które jakoby "obudziły całe miejscowości" - podaje portal opozycyjnej telewizji. Na miejscu widoczny jest krater. W sieci krążą pogłoski, że to efekt wystrzelonej rakiety Toczka-U przez Ukrainę.
Zobacz: Kim jest Eva Kaili? Od zawrotnej kariery do spektakularnej klęski
W grudniu natężenie wybuchów w Rosji
Rosyjskie niezależne media 5 grudnia powiadomiły, że na lotnisku w pobliżu Riazania, około 200 km od Moskwy, eksplodowała cysterna z benzyną - jeden z samolotów miał zostać uszkodzony. Tego samego dnia na pasie startowym w bazie rosyjskich sił powietrznych w pobliżu miasta Engels, w obwodzie saratowskim, doszło prawdopodobnie do ataku bezzałogowego aparatu latającego. Uszkodzono dwa strategiczne bombowce Tu-95, które wykorzystywano do wojny na Ukrainie.
Czytaj: Ziobro atakuje opozycję: Niemcy blokują KPO, bo mają wasze wsparcie
Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło, że była to próba ataku ukraińskich bezzałogowców. Według oficjalnego komunikatu drony zostały zestrzelone, jednak ich fragmenty "nieznacznie uszkodziły korpusy dwóch samolotów". Zginęło trzech wojskowych, czterech zostało rannych.
Nie przegap: Orlen wspiera Centrum Zdrowia Dziecka
GW
Inne tematy w dziale Polityka