Antoni Macierewicz skieruje sprawę do sądu o zniesławienie wobec mediów, które powielają informację, jakoby decydował o udziale Tomasza L. - podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosjan - w komisji ds. WSI. Przypomnijmy, że polityk w 2006 roku kierował pracami komisji weryfikacyjnej. L. zasiadał natomiast w komisji likwidacyjnej WSI.
Część mediów twierdzi, że Tomasz L. - przez lata pracujący jako archiwista w Urzędzie Stanu Cywilnego w Warszawie - zasiadał w komisji likwidacyjnej WSI, której przewodniczył Antoni Macierewicz. Stąd pada sugestia w tekstach, że to były wiceszef MON w latach 2006-2007 odpowiada za udział podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Moskwy w reformowaniu wojskowych służb specjalnych. Radosław Sikorski sugeruje od kilku dni, że to Sławomir Cenckiewicz, szef komisji likwidacyjnej WSI, powołał L. na członka gremium, a drugą osobą odpowiedzialną za skandal miałby być Macierewicz. Historyk odpiera zarzuty, publikując dokumenty z podpisem Sikorskiego.
Zobacz: Awantura o rosyjskiego agenta. Sikorski odpiera zarzuty: To wina Cenckiewicza
Macierewicz pozwie media
Macierewicz zamierza wyjaśnić sprawę w sądzie. - Media świadomie i z premedytacją upowszechniają kłamstwo i oszczerstwo sugerujące, że ja ponoszę jakąkolwiek odpowiedzialność za to, że w ramach prac likwidacyjnych WSI znalazł się też człowiek, którego później zidentyfikowano jako ewentualnego szpiega rosyjskiego. Cyniczne, bezczelne i propagandowe kolportowanie nieprawdy, które z pewnością będzie tematem postępowania sądowego - powiedział "Gazecie Polskiej Codziennie" poseł PiS.
- Takie działanie ma też daleko idące konsekwencje dla osób, które są autorami i które powielają te informacje. Bo to ich identyfikuje po prostu jako kłamców. Co więcej, są to przedstawiciele tych mediów, które przez dekady koncentrowały się na obronie ludzi współpracujących ze służbami komunistycznymi i sowieckimi służbami specjalnymi - argumentował Macierewicz.
- Eliminacja instytucji zależnych od Związku Sowieckiego, a później Federacji Rosyjskiej, a także ich wpływów były głównym przedmiotem moich działań, ale to raczej wiedzą wszyscy, którzy zajmowali się problematyką polityczną i bezpieczeństwa Polski z ostatnich kilkudziesięciu lat. Przedmiot moich działań był też głównym powodem różnych ataków, m.in. takich jak ten teraz - podkreślił szef podkomisji smoleńskiej.
Czytaj: Finał wymiany więźniów między Rosją i USA. Rzecznik Kremla zabrał głos
Sikorski kontra Cenckiewicz
Z kolei Cenckiewicz zastanawia się nad pozwaniem Sikorskiego. - Sikorski twierdzi, że ja „dobrałem” sobie członków Komisji Likwidacyjnej ds. WSI - zero dowodów i tylko pomówienie a sam wydał zarządzie z 22 lipca 2006 r. Na procesik - napisał historyk.
Nie przegap: Glapiński mówi, że Polska doścignie Francję. Komentarz prof. Bugaja
GW
Inne tematy w dziale Polityka