Nie milkną echa afery wokół premii dla polskich kadrowiczów za pierwszy od 36 lat awans z grupy Mistrzostw Świata. Zbigniew Boniek ocenił, że "zabrakło klasy po przylocie" z Kataru. Jeden z piłkarzy ma żal, że cała Polska traktuje ich jak "chciwców".
- Nie będzie żadnych premii - oświadczył we wtorek premier Mateusz Morawiecki, co w zasadzie zamyka temat wypłat dla piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Przed mundialem w Katarze polska reprezentacja mogła liczyć na wsparcie w wysokości 30-50 mln złotych do podziału. Po publikacji "WP" zawrzało, a wszyscy bohaterowie pomysłu premii zostali skrytykowani. Skutkiem afery było podważenie pozycji Czesława Michniewicza, który miał mocno zabiegać o większą część z tortu dla siebie i swoich ludzi. To może przesądzić o tym, że nie będzie już trenerem reprezentacji Polski.
Zobacz:
Premie dla piłkarzy po mundialu? Mateusz Morawiecki zdecydował
Premii dla piłkarzy po mundialu nie będzie. Nowe doniesienia
To, czy zostawiać selekcjonera jest sprawą drugorzędną. O reprezentacji bez emocji
Komentarz Bońka do afery z premią
Głos postanowił zabrać były prezes PZPN, Zbigniew Boniek. - W życiu trzeba umieć wygrać i przegrać. Zajęliśmy po bardzo przeciętnej grze 9-16 miejsce na mundialu. Teraz tylko kłótnie, podejrzenia i typowe polskie piekiełko. Oprócz umiejętności zabrakło nam klasy po przylocie, szkoda. Miłych wakacji panowie piłkarze - skwitował kryzys wizerunkowy wokół polskiej kadry.
Piłkarz ma pretensje
Dla Polsatu Sport wypowiedział się też jeden z uczestników piłkarskich Mistrzostw Świata. Piłkarz chciał pozostać anonimowy, ale nie krył żalu pod adresem mediów i kibiców. - Nawet nie było wiadomo, o jaką konkretną kwotę do podziału chodzi, bo wcześniej przed wylotem podczas spotkania z premierem żartowaliśmy, żeby pamiętał, że my w większości zarabiamy w euro. Trener zaproponował, żeby podzielić to równo, a sztab poza Michniewiczem i jego asystentem miał dostać dziesięć procent. W grę wchodziło trzydzieści osób - relacjonował zawodnik.
- Ktoś tam zaproponował, żeby podzielić to inaczej. Ustaliliśmy, że do tematu wrócimy po mistrzostwach, jeśli w ogóle jakieś dodatkowe pieniądze się pojawią. To wcale nie zostało zapowiedziane oficjalnie - przytoczył przykład reprezentant Polski. - Cała rozmowa trwała może pięć minut i miała miejsce dzień po meczu z Argentyną. Na tej podstawie zrobiono z nas nie wiem jakich chciwców, a przecież większość z nas nawet nie zabrała głosu w tej sprawie - powiedział kadrowicz Polsatowi Sport.
Wczoraj odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego, ministra sportu Kamila Bortniczuka i prezesa PZPN Cezarego Kuleszy "ws. funduszu wsparcia piłkarskiej młodzieży, akademii piłkarskich, systemu szkoleń trenerskich i rozwoju infrastruktury sportowej. O szczegółach będziemy informować niebawem" - poinformował szef resortu sportu.
Awans Maroka na mundialu. I znów zamieszki w holenderskich miastach
GW
Inne tematy w dziale Sport