Reprezentacja Maroko sensacyjnie pokonała Hiszpanów i awansowała do 1/4 finału Mistrzostw Świata w Katarze. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych.
Wtorkowy mecz 1/8 finału z Hiszpanią był dla Maroko szansą na pierwszy w historii awans do ćwierćfinału mundialu. Spowodowało to, że marokańscy kibice za wszelką cenę próbowali zdobyć bilety jeszcze chwilę przed spotkaniem.
Z kolei ponad tysiąc fanów zgromadziło się w poniedziałkowy wieczór przed oficjalnym punktem sprzedaży biletów, by w ostatniej chwili nabyć wejściówki. W tłumie wywiązały się bójki, pojawiły się także oddziały policji. Jeden z fanów przyznał w rozmowie z agencją Reutera, że wiele osób odeszło z pustymi rękami.
Dodajmy, że Maroko awansowało do fazy pucharowej po raz pierwszy od 1986 roku.
Mecz pod dyktando Hiszpanii
W pierwszych minutach Maroko dotrzymywało kroku rywalom, Hiszpanie próbowali zaskakująco wielu górnych podań, jednak nie dało to rezultatu.
Później mecz, jak można było się spodziewać stał pod dyktando Hiszpanii. Podopieczni Luisa Enrique przez większość spotkania inicjowali grę i próbowali "wejść do bramki" Maroka.
Hiszpanie dopiero w drugiej połowie zanotowali pierwszy celny strzał na bramkę. Dani Olmo po rzucie wolnym z boku boiska uderzył w sam środek bramki, ale czujnie zachował się bramkarz Bono.
Dogodną sytuację na zamknięcie spotkania mieli natomiast piłkarze Maroka. Po rajdzie Hakimiego na prawym skrzydle, zabrakło tylko wykończenia. Cheddira został zablokowany w polu karnym.
Maroko mogło zamknąć mecz w dogrywce. Zdecydowały jednak karne
Dogrywka, tak jak całe spotkanie należała do podopiecznych Luisa Enrique. To hiszpańscy piłkarze kreowali grę i stwarzali sobie sytuację bramkowe. Skutecznie jednak cała drużyna Maroka na czele z bramkarzem Bono broniła dostępu do bramki.
W pierwszej połowie dogrywki najlepszej sytuacji w meczu nie wykorzystał Cheddira, który znalazł się "sam na sam" z bramkarzem i uderzył wprost w hiszpańskiego goalkeepera.
Dogrywka, podobnie jak podstawowy czas gry nie wyłoniła zwycięzcy, więc potrzebne były karne. W konkursie jedenastek fenomenalnie bronił Bono, który obronił dwa rzuty karne. Co ciekawe, podopieczni Luisa Enrique nie trafili ani jednej jedenastki, gdyż Pablo Sarabia uderzył w słupek.
Mecz Maroko - Hiszpania
1/8 finału: Maroko - Hiszpania 0:0 po dogrywce, karne 3-0.
Żółta kartka - Maroko: Romain Saiss. Hiszpania: Aymeric Laporte.
Sędzia: Fernando Andres Rapallini (Argentyna). Widzów 44 667.
Maroko: Bono - Achraf Hakimi, Noussair Mazraoui (82. Yahia Attiat-Allal), Nayef Aguerd (84. Jawad El Yamiq), Romain Saiss, Sofyan Amrabat - Selim Amallah (82. Walid Cheddira), Azzedine Ounahi (120. Badr Benoun), Hakim Ziyech - Sofiane Boufal (66. Abde Ezzalzouli), Youssef En-Nesyri (82. Abdelhamid Sabiri).
Hiszpania: Unai Simon - Marcos Llorente, Aymeric Laporte, Rodri Hernandez, Jordi Alba (98. Alejandro Balde) - Gavi (63. Carlos Soler), Sergio Busquets, Pedri Gonzalez - Ferran Torres (75. Nico Williams, 118. Pablo Sarabia), Dani Olmo (98. Ansu Fati), Marco Asensio (63. Alvaro Morata).
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport