Zbigniew Ziobro to polski szeryf. Stworzył przepisy, dzięki którym można realizować sztandarowe programy, takie jak 500 Plus - zadziałało wprowadzenie tzw. zbrodni VAT-owskiej, czyli wprowadzenie kary 25 lat więzienia za uszczuplenie Skarbu Państwa powyżej 10 milionów złotych. Jeżeli ktoś gra do bramki Zjednoczonej Prawicy i nie chce powrotu Donalda Tuska, to będzie wspierać ministra Ziobro – przekonywał Jacek Ozdoba, wiceminister Klimatu i Ochrony Środowiska, polityk Solidarnej Polski.
Jacek Ozdoba gościem Sławomira Jastrzębowskiego
Jacek Ozdoba, sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Ochrony Środowiska, był gościem programu Sławomira Jastrzębowskiego, tuż po tym jak odebrano mu nadzór nad Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska i Departamentem Gospodarki Odpadowej, strategicznymi działami w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Ozdoba jest obecnie „wiceministrem bez teki”.
Krytyka wobec premiera
Sławomir Jastrzębowski przypomniał swojemu gościowi krytykę wobec premiera Mateusza Morawieckiego.
„Powiedział pan o swoim szefie, premierze, że czas rządów premiera Morawieckiego to pasmo porażek. Matko Boska Królowo Polska, jak można mówić o własnym szefie takie rzeczy? Ja wiem, że Morawiecki nie jest z pana partii, pan jest z Solidarnej Polski, Mateusz Morawiecki nie jest, ale o własnym szefie nie można mówić takich rzeczy” – mówił Sławomir Jastrzębowski. Ozdoba stwierdził, że nie krytykował rządu jako takiego, a słowa dotyczące błędów i pasma porażek dotyczyły pieniędzy z KPO. Kamieni milowych, na które zgodził się rząd. „Jako rzecznik ugrupowania nie mogłem milczeć”. „Jeżeli konsekwencją mówienia prawdy mają być dymisje, dla mnie sprawa jest prosta. Stanowisko nie jest najważniejsze” – powiedział Ozdoba.
Konsekwencje dla przyszłych pokoleń
Jak dodał, programy takie jak fit for 55, czy inne elementy polityki klimatycznej narzucane przez Brukselę będą miały wpływ na przyszłe pokolenia.
– Jeżeli mowa jest o fit for 55, o przyśpieszeniach klimatycznych, jeżeli jest mowa o transformacji energetycznej, jeżeli mowa jest o federalizacji Unii Europejskiej, tak, jak to zapisała umowa koalicyjna Republiki Federalnej Niemiec, to o tych sprawach należy dyskutować i toczyć debatę. A cenzurowanie, groźba dymisji nie jest najlepszą formą. Jestem posłem, ślubowałem. W sprawach europejskich mam inne zdanie niż część rządu – podkreślił gość Sławomira Jastrzębowskiego. Przypomniał, że Zbigniew Ziobro wielokrotnie mówił, że w sprawach europejskich nie można ustąpić. Że to niekończąca się opowieść, w której polski rząd niepotrzebnie idzie na ustępstwa, a pieniędzy z Brukseli wciąż nie ma.
Co dalej z konfliktem Morawiecki - Ziobro?
Sławomir Jastrzębowski pytał o dalsze perspektywy konfliktu na linii Morawiecki - Ziobro.
– Jak się skończy stan napięcia między ministrem Ziobro i premierem Morawieckim? Słyszałem, pan zapewne też słyszał wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział wyraźnie, że w tych sprawach rację ma premier Mateusz Morawiecki. A Ziobro nie rozumie do końca niuansów gry europejskiej – pytał prowadzący program.
– Prezes Jarosław Kaczyński jest bez wątpienia liderem Zjednoczonej Prawicy. To osoba, którą ja darzę wielkim szacunkiem. Bez ludzi takich jak on, także śp. Lech Kaczyński, nie byłoby bezpiecznej Polski” – odpowiedział Jacek Ozdoba, wspominając o chociażby wskazywaniu na zagrożenie ze strony imperialnej Rosji. – Ale w sprawach europejskich decydujący głos jeśli chodzi o negocjacje miał premier Mateusz Morawiecki. I my go przestrzegaliśmy(…) Dziś w obozie Zjednoczonej Prawicy toczy się debata. My uważamy, że błędów już absolutnie nie można popełniać – dodał Ozdoba.
Tusk proniemieckim politykiem
– Jest Pan prowokatorem. Wyszedł pan na mównicę sejmową i powiedział coś takiego: Zróbmy teraz przerwę dla Platformy Obywatelskiej. Żeby Platforma Obywatelska mogła oglądać występ swojej reprezentacji, reprezentacji Niemiec. Panie ministrze… – pytał w dalszej części rozmowy Sławomir Jastrzębowski. – To był wstęp do mojej wypowiedzi – odparł Ozdoba.
–Czy pan naprawdę uważa, że to jest partia niemiecka, że oni są rządzeni przez Niemców? – nie dawał za wygraną prowadzący. – Naprawdę uważam, że to jest forma satelickiego ugrupowania, niektóre decyzje zapadają za naszą zachodnią granicą – odparł gość programu. Zapewnił, że nie ma obsesji.
– To nie o to chodzi. Ale o to, że pieniądze na stworzenie Platformy poszły z Republiki Federalnej Niemiec, co mówił w autoryzowanym wywiadzie Paweł Piskorski. Donald Tusk nie miałby stanowiska europejskiego gdyby nie Angela Merkel (…) być może tam znajdują się dobre serca w Platformie Obywatelskiej. Ale to, że Donald Tusk jest politykiem proniemieckim, nie jest tajemnicą – podkreślił.
W rozmowie nie zabrakło tematu absurdalnej premii 30 milionów od rządu dla piłkarzy reprezentacji Polski. – A za mało zarabiają? Chciałbym, żeby świat nauki tak zarabiał. Nie jestem wybitnym kibicem, trzymam kciuki za naszych chłopców na boisku, ale bez przesady. Mam nadzieję, że ta informacja nie jest do końca precyzyjna i żadne takie środki nie zostaną przekazane – powiedział Jacek Ozdoba.
Stanowisko nie jest najważniejsze
Ostatnim poruszonym tematem była przyszłość. Zarówno Jacka Ozdoby, jak i Solidarnej Polski w ramach Zjednoczonej Prawicy. – Czym Jacek Ozdoba będzie się zajmował, gdy nie ma czym się zajmować? – pytał Sławomir Jastrzębowski. – Spokojnie, mam za sobą wiele projektów, kilkanaście ustaw, kilkanaście rozporządzeń. Udało nam się znowelizować kodeks karny i kodeks wykroczeń. System, który uszczelnia granicę jeśli chodzi o nielegalny import odpadów do Polski, odpowiedzialność podmiotów zbiorowych (…) co najważniejsze departament zwalczania przestępstw środowiskowych. Jak jest przestępca zakopuje odpady trafia do więzienia” – mówił Ozdoba.
– Bierze pan pod uwagę, że Ziobro zostanie wyrzucony ze Zjednoczonej Prawicy, a wraz z nim Solidarna Polska? – pytał Sławomir Jastrzębowski. – Zbigniew Ziobro to polski szeryf, prokurator generalny, który stworzył przepisy, dzięki którym jest możliwość realizowania sztandarowych programów rządu, takich jak 500 Plus. Z uwagi na wprowadzenie tzw. zbrodni VAT-owskiej, czyli wprowadzenie kary 25 lat więzienia za uszczuplenie Skarbu Państwa powyżej 10 milionów złotych – przekonywał Ozdoba.
– Zbigniew Ziobro jest od dłuższego czasu przedmiotem ataków różnych sfer, grup interesów, które mają po prostu problem z wymiarem sprawiedliwości. Mamy oczywiście batalię w sądach, która jest niekoniecznie dobrze oceniana przez nas wszystkich. Ale to wynika z tego, że pan prezydent zawetował ustawy, co spowodowało, że reforma nie jest realizowana. Na pewno są osoby, które będą miały wątpliwości. Ale jeżeli ktoś gra do bramki Zjednoczonej Prawicy i nie chce powrotu Donalda Tuska, to będzie wspierać ministra Ziobro, który może czasem w sposób niewygodny przypomina o błędach. Ale tu chodzi o Polskę, nie o stanowisko. Ja nie muszę być ministrem i posłem. Najważniejsze jest, żeby na koniec dnia powiedzieć sobie, że zrealizowało się wszystko najlepiej jak było to możliwe. To odpowiedzialność elementarna dla nas wszystkich. Idee są istotne – podsumował gość Sławomira Jastrzębowskiego.
Przeczytaj też:
KPO ważniejsze od utrzymania koalicji rządowej. Jest nowy sondaż
Premii dla piłkarzy po mundialu nie będzie. Nowe doniesienia
Do Europy zbliża się arktyczny front. Grozi nam krytyczna sytuacja
Inne tematy w dziale Polityka