Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk składa roboczą wizytą w Berlinie. – Nie ma żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że sprawa odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową jest zamknięta, w świetle prawa międzynarodowego zbrodnie wojenne się nie przedawniają – powiedział we wtorek wiceszef MSZ.
Mularczyk "zamierza poruszyć trudne tematy"
Jak zapowiedział na konferencji prasowej, podczas spotkań z niemieckimi politykami zamierza poruszyć trudne tematy w relacjach polsko-niemieckich. Zaznaczył przy tym, że Polsce bardzo zależy na współpracy z Niemcami, zarówno na płaszczyźnie politycznej, ekonomicznej, jak i pomiędzy społeczeństwami.
"Nie jest winą współczesnego niemieckiego społeczeństwa ani współczesnego polskiego społeczeństwa, że do dzisiaj nie zostały uregulowane trudne sprawy wynikające z zaszłości z II wojny światowej" - mówił.
Mularczyk wskazywał, że w wyniku II wojny światowej Polska poniosła największe ze wszystkich państw straty demograficzne, materialne i terytorialne. Jak mówił, z powodu okupacji niemieckiej Polska straciła 5 mln 200 tys. obywateli, zaś 2 mln 100 tys. Polaków zostało wywiezionych do pracy przymusowej do 200 tys. niemieckich przedsiębiorstw. "Do germanizacji zostało wywiezionych 200 tys. polskich dzieci. Zostały w taki sposób oderwane od swoich rodzin, jak dzisiaj Rosjanie odrywają ukraińskie dzieci" - dodał wiceszef polskiej dyplomacji.
Wyliczał, że podczas okupacji niemieckiej z Polski zrabowano dzieła sztuki i dobra kultury, a także zasoby finansowe: oszczędności, złoto, papiery wartościowe, gotówkę z polskich banków. "Wywieziono zdecydowaną większość polskiego dziedzictwa narodowego i kulturowego" - mówił Mularczyk.
Ocenił, że to wszystko do dzisiaj oddziałuje na polską gospodarkę, społeczeństwo, demografię.
Mularczyk: Domagamy się rozpoczęcia dialogu ws. reparacji
Arkadiusz Mularczyk przypomniał też, że 1 września w Polsce przedstawiony został raport o stratach wojennych poniesionych przez Polskę, a następnie Sejm przyjął uchwałę wzywającą państwo niemieckie do przyjęcia odpowiedzialności historycznej, politycznej, moralnej i ekonomicznej za skutki II wojny światowej.
Z kolei 3 października - wskazywał - polskie MSZ wystosowało notę dyplomatyczną do rządu Niemiec. "Polskie państwo, polski rząd, polskie społeczeństwo oczekuje podjęcia dialogu w tej trudnej sprawie pomiędzy naszymi państwami i narodami. Nie powinno być tak trudnych spraw, które będą w relacjach polsko-niemieckich przemilczane. Prawdziwe pojednanie i przyjaźń można tylko zbudować na prawdzie i rozliczeniu" - oświadczył wiceszef MSZ.
"Nie możemy zgodzić się z postawą rządu Niemiec, który mówi, że czuje się moralnie odpowiedzialny za skutki II wojny światowej, ale nie czuje się odpowiedzialny politycznie i ekonomicznie. Nie ma też żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że sprawa jest zamknięta od strony prawnej, ponieważ w świetle prawa międzynarodowego zbrodnie wojenne się nie przedawniają. Ponadto, nigdy żaden międzynarodowy sąd tej sprawy w sposób skuteczny nie zamknął" - powiedział Mularczyk.
"Dlatego domagamy się rozpoczęcia dialogu w tej sprawie, domagamy się również godnego upamiętnienia w Berlinie polskich ofiar, ponad 5 mln 200 tys. obywateli" - dodał wiceszef MSZ.
Mularczyk: Jeśli nie będzie odpowiedzi podejmiemy działania
Podczas konferencji prasowej wspomniano również o wysłanych w listopadzie notach dyplomatycznych do blisko 50 państw należących do UE, NATO i Rady Europy, w których Polska informuje o podstawach prawnych, faktycznych i moralnych wystąpienia o odszkodowania wojenne od Niemiec za II wojnę światową.
W tym kontekście Mularczyk został zapytany o działania, co stanie się, jeśli rząd niemiecki zostanie przy swojej postawie i co oczekuje od krajów, do których zostały wysłane noty.
"Poczekamy jeszcze kilka tygodni. Jeśli nie będzie odpowiedzi - podejmiemy działania o charakterze międzynarodowym" - odpowiedział wiceminister. "Są organizacje, w których jesteśmy partnerami, członkami, takie jak: ONZ, Unia Europejska, Rada Europy. Są też takie organizacje jak OECD, UNESCO" - mówił.
Jak zapowiedział Mularczyk, "będziemy informować wszystkie organizacje międzynarodowe o sprawie, która jest niezałatwiona".
"Głęboko liczymy, że rząd Niemiec podejmie jednak decyzje o tym, żeby z partnerem, przyjacielem, społeczeństwem z którym jest tak blisko, podjąć rozmowy i tę sprawę bardzo szybko zakończyć" - podkreślał wiceszef polskiego MSZ.
"Dzisiaj Niemcy chcą być krajem, który daje przykład przestrzegania praw człowieka, praworządności, prawa międzynarodowego, więc myślę, że nie jest w interesie Niemiec, ażeby ta sprawa obciążała wizerunek Niemiec" - dodał.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka