Władimir Putin spotkał się z matkami rosyjskich żołnierzy, żeby zrobić telewizyjną pokazówkę. Mówił kobietom, że dzieli ból tych, którzy stracili synów i zrobi wszystko, co może, aby zapewnić rodzinom pomoc i wsparcie.
Telewizyjna ustawka Putina
Podczas gdy dziesiątki zwykłych matek publicznie mówiły, że zostały "spławione" przez Kreml, Putin usiadł ze starannie wyselekcjonowaną grupą rosyjskich kobiet. W przeciwieństwie do sadzania swoich urzędników przy słynnym długim stole, przywódca Rosji usiadł blisko swoich gości. Na stole były herbata, ciasteczka, owoce - w ten sposób przywódca Rosji chciał propagandowo rozegrać to wydarzenie. Pozował na zbolałego i szczerego.
Od czasu mobilizacji media społecznościowe są pełne filmów od zmobilizowanych mężczyzn, którzy skarżą się na brak podstawowego wyposażenia, broni lub szkolenia, a ogólny przekaz jest taki, że są wysyłani na front jak mięso armatnie. W odpowiedzi na to matki i żony żołnierzy w całym kraju nagrywają petycje do prezydenta o zajęcie się mnóstwem problemów i zapewnienie lepszego zaopatrzenia ich mężczyzn.
Putin do matek: Wszyscy kiedyś umrzemy
Podczas spotkania prezydent Rosji wykazał się cynizmem. Poradził m.in. zaproszonym kobietom, aby nie ufać wszystkiemu, co widzą w Internecie.
- Jest oczywiste, że życie jest bardziej skomplikowane i różnorodne niż to, co pokazuje się na ekranach telewizorów czy nawet w internecie - tam w ogóle nie można niczemu ufać, jest mnóstwo wszelkiego rodzaju podróbek, oszustw, kłamstw - powiedział Putin kobietom, które siedziały wokół dużego, owalnego stołu. - Dlatego właśnie zebraliśmy się z wami, dlatego zaproponowałem to spotkanie, bo chciałem was wysłuchać z pierwszej ręki - dodał.
Następnie zwrócił m.in. uwagę, że w Rosji w wypadkach drogowych i z powodu alkoholu ginie po ok. 30 tys. ludzi - podkreśla portal RBK-Ukraina.
- Ważne jest to, że wszyscy jesteśmy śmiertelni, wszyscy jesteśmy pod (przewodnictwem) Boga i kiedyś wszyscy z tego świata odejdziemy. To jest nieuniknione. Pytanie, jak żyliśmy - kontynuował.
Prezydent dodał, że rosyjscy żołnierze, którzy walczyli przeciwko Ukrainie i polegli, "nie odeszli na marne", ich "życie miało znaczenie".
Zaproszono tylko prokremlowskie służbistki
Wśród uczestniczek były również matki wojskowych, którzy zginęli na Ukrainie, ale, jak ustalili dziennikarze niezależnego wydania Możem Objasnit’, na spotkanie w rezydencji w Nowo-Ogariewie zaproszono w pierwszej kolejności urzędniczki państwowe, radne z rządzącej partii Jedna Rosja oraz zasłużone przedstawicielki prorządowych organizacji społecznych. Podano nawet nazwiska i stanowiska kilku z nich. Wybrano kobiety o sprawdzonej prokremlowskiej reputacji, które nie rzucą wyzwania prezydentowi Rosji w sprawie wojny.
Aktywistki Rady Matek i Żon Zmobilizowanych zapewniły, że nie zostały zaproszone do Putina, a jej przewodnicząca Olga Cukanowa oznajmiła wprost, że Putin rozmawiał tylko z „kieszonkowymi matkami”.
- Władimirze Władimirowiczu, jesteś mężczyzną, czy co?" - powiedziała w poście wideo. "Czy masz odwagę spojrzeć nam w oczy, nie z wybranymi kobietami i matkami, które są w twojej kieszeni, ale z prawdziwymi [kobietami], które podróżowały z różnych miast tutaj, aby spotkać się z tobą?"
Na spotkanie nie zaproszono też działaczek z Komitetu Żołnierskich Matek.
Kreml wie jednak, że najlepszym sposobem, aby uciszyć skargi rosyjskich kobiet jest przyjęcie ich, gloryfikacja roli matki i powiedzenie, że prezydent wszystkich wysłucha.
Kobietom, których mężowie i synowie służą na frontach, wręczono odznaczenia i goździki. Pewien mężczyzna odczytał długi wiersz o tym, jak inne kraje będą żałować, że zrugały rosyjskiego niedźwiedzia. Były również pokazy śpiewu i tańca.
Kreml prognozuje, że do lata 2023 roku nieodwracalne straty wśród Rosjan zmobilizowanych na wojnę przeciwko Ukrainie sięgną 100 tys. osób - pisze w piątek rosyjski portal Ważnyje Istorii. Źródła serwisu twierdzą, że zabitych i rannych władze Rosji planują zastąpić poborowymi. Do wiosny 2023 r. ministerstwo obrony planuje przygotować 120 tys. poborowych, którzy będą mogli być wysłani na Ukrainę, by uzupełnić straty wśród zmobilizowanych.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka