Podobno ludzie dzielą się na tych, którzy bawili się pluszowym misiem i na tych, którzy się do tego nie przyznają. W piątek 25 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Pluszowego Misia. To święto ponad podziałami, bo niedźwiadek, najpierw wykonywany z drewna, a potem pluszowy, jest jedną z ulubionych zabawek dzieci i wielu dorosłych. Nawet, jeśli ci ostatni udają, że jest inaczej.
Miś, misio, misiaczek w większości z nas wywołuje pozytywne uczucia, kojarzy się z miłością, ciepłem i bezpieczeństwem. To zabawka, z którą dzieci kładą się do snu, a dorośli wspominają z sentymentem. Pomimo upływu lat i setek tysięcy innych atrybutów, miś pluszowy „rządzi”. Pluszowa przytulanka jest patronem żłobków i przedszkoli, akcji charytatywnych i fundacji. Od bardzo dawna to bohater książek i filmów.
Zobacz: Właściciel restauracji w Krakowie miał dość ataków. "Banderowska knajpa, upadlina"
Kto nie zna Kubusia Puchatka
Większość z nas widziała lub czytała przygody Kubusia Puchatka, Misia Uszatka czy Misia Paddingtona. W Polsce w latach 1957 – 2010 wydawany był miesięcznik dla przedszkolaków pod tytułem „Miś.” Za sprawą czasopisma, rok 2007 został ogłoszony Rokiem Misia. Kulminacyjnym punktem obchodów były rodzinne pikniki, odbywające się w pięciu miastach Polski. Misiowe szaleństwo dotyczy nie tylko Polski. W 1989 roku w Londynie miał miejsce pierwszy Brytyjski Festiwal Pluszowego Misia. Rekordowo mały pluszak, wykonany specjalnie na festiwal, mierzył zaledwie 8,5 mm, co zostało skrupulatnie odnotowane w „Księdze rekordów Guinnessa”. W Meksyku 28 kwietnia obchodzony jest Dzień Dziecka. Z tej okazji w mieście Xonacatlan wykonano gigantycznego pluszowego misia, którego długość to prawie 20 metrów, a waga - 4 tony!
Nie przegap: Gdzie przebywa Jaworek? Policja zachodzi w głowę, nowe fakty o poszukiwaniach
Jak to wszystko się zaczęło
Po raz pierwszy Dzień Pluszowego Misia zaczęto świętować w 2002 roku - w setną rocznicę powstania maskotki. Jednak historia misia zabawki rozpoczęła się trochę wcześniej, bo w końcu XIX wieku. Wtedy to Margarete Steiff, niemiecka inwalidka sparaliżowana wskutek choroby Heinego-Medina, szyła pluszowe zabawki, najczęściej zwierzątka. Pewnego dnia w 1880 roku, Richard Steiff, siostrzeniec Margarete, pomyślał, że zabawki wykonywane przez ciocię są na tyle ładne i cieszą się sporym uznaniem dzieci, że warto trochę wzmocnić ich konstrukcję i zacząć produkować pluszaki na większą skalę. Jak pomyślał, tak zrobił i w ten właśnie sposób powstał zakład produkujący puchate zabawki. Firma powstała w wirtemberskiej miejscowości Giengen an de Brenz, niedaleko granicy bawarskiej.
Kolejna historia dotyczy prezydenta Stanów Zjednoczonych – Teodora Roosvelta, który w 1902 roku wybrał się z przyjaciółmi na polowanie. Po kilku godzinach bezskutecznych łowów, jeden z towarzyszy prezydenta postrzelił małego niedźwiadka i zaprowadził go do Roosvelta. Kiedy prezydent zobaczył wystraszonego misia, kazał je natychmiast uwolnić. Jeden ze świadków tego zdarzenia uwiecznił historię niedźwiadka na rysunku w waszyngtońskiej gazecie, którą czytał producent zabawek. Najpierw stworzył nową zabawkę dla swoich dzieci, a potem wszystko zaczęło się na dobre. Od tego momentu zdrobniałe imię prezydenta stało się imieniem maskotki, którą sprzedawano pod nazwą Teddy Bear, która dzisiaj w języku angielskim jest określeniem wszystkich pluszowych misiów.
„Czy to jutro, czy to dziś, wszystkim jest potrzebny miś” - pisała Helena Bechlerowa, autorka znakomitych książek dla dzieci. I chyba większość z nas się tymi słowami zgadza. Niestety, tak już jest ten świat urządzony, że z wiekiem tracimy beztroskę i ciekawość świata. Święto Pluszowego Misia może być okazją, by powrócić do wspomnień z dzieciństwa i chociaż przez chwilę być spontanicznym. Nawet przez dzisiejszy piątek, ale przez cały weekend. Taka dłuższa chwila beztroski należy się nam wszystkim.
Czytaj: Odwołana Strzępka. To ona umieściła rzeźbę złotej waginy w Teatrze Dramatycznym
Komedia "Miś" na poprawę humoru
Jeśli ktoś nie lubi zabawek, to Dzień Pluszowego Misia może spędzić przed telewizorem oglądając np. komedię „Miś”, którą wielu z nas kojarzy z kultowych już dzisiaj i cudownie śmiesznych powiedzonek, jak choćby tekstu „Z twarzy podobny zupełnie do nikogo” albo „Właśnie do ciebie dzwonię, żeby ci powiedzieć, że nie mogę z tobą rozmawiać” i wielu innych. Jak widać, Dzień Misia to dobra okazja na obejrzenie tego filmowego klasyka i oderwania się od codziennych trosk i problemów. Czego Redakcja Salonu 24 życzy wszystkich Czytelnikom!
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości