W programie Władimira Sołowiowa na kanale Rossija 1 poruszono temat Kazachstanu. Propagandyści próbowali dowieść, że kraj ten jest "następnym problemem" Rosji, w którym niebawem mogą rozpocząć się "nazistowskie procesy, takie jak w Ukrainie". Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Tymczasem w Rosji znacznie wzrosła przestępczość. Rosyjskie MSW podało, że o prawie 30 procent wzrosła liczba przestępstw z użyciem broni, jej imitacji lub materiałów wybuchowych. Największy wzrost od początku roku zanotowano w obwodach graniczących z Ukrainą.
"Kolejny problem" Rosji
Tymczasem rosyjska propaganda głosi tezę o "następnym problemie" jakim ma być Kazachstan, o którym mówiono w programie Władimira Sołowiowa na kanale Rossija 1. Na tę sytuację nieprzychylnie zareagował rzecznik Władimira Putina.
Sołowiow jest jednym z głównych rosyjskich propagandystów. W swoich programach, razem z zaproszonymi gośćmi, wspiera linię Kremla wypowiadając się wrogo nie tylko o Ukrainie, ale również o Polsce. Tym razem goście Sołowiowa poruszali temat rzekomego nazizmu w Kazachstanie.
— Następnym problemem jest Kazachstan! Tam mogą rozpocząć się nazistowskie procesy, tak jak w Ukrainie! — mówiono w programie Sołowiowa.
Sołowiow twierdził, że bezpieczeństwo Rosjan żyjących w Kazachstanie jest zagrożone, podobnie jak interesy na linii Rosja-Kazachstan. Z kolei goście propagandzisty usiłowali dowieść, jak wielkim zagrożeniem jest ten kraj, twierdząc, że mogą się tam rozpocząć procesy "podobne do tych, co w Ukrainie".
Rzecznik Kremla ze stanowczą reakcją
Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Zaapelował on, by nie słuchać politologów, którzy w telewizji "niezwykle niezręcznie" wypowiadają się na temat Kazachstanu. Podkreślił, że nie jest to oficjalne stanowisko. Pytany o program Sołowiowa odparł: — Nie znam nawet tego politologa, który przemawiał... Są różni ludzie i różne punkty widzenia. Nie mają nic wspólnego z władzą państwową.
Przestępczość w Rosji rośnie
Jak podaje portal Biełsat, to rekordowa liczba od sześciu lat. Od stycznia do października liczba tego rodzaju przestępstw wyniosła ponad 5 tysięcy. 283 z nich to przypadki, w których użyto materiałów wybuchowych.
Wzrosty różnią się od regionu. Największy zanotowano w obwodzie kurskim, gdzie liczba takich przestępstw wzrosła o 675 procent. W pobliskim obwodzie biełgorodzkim – o 213 procent, z kolei w Moskwie – o 203 procent.
Jednocześnie o 7 procent zmniejszyła się liczba ujawnionych przypadków handlu bronią. O prawie 13 procent wzrosła z kolei liczba kradzieży broni, amunicji i materiałów wybuchowych.
Biełsat podaje, że wzrosła również aktywność zorganizowanych grup przestępczych. Liczba popełnionych przez nie przestępstw wzrosła o ponad 20 procent.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka