Jens Stoltenberg udzielił wywiadu publicznemu nadawcy CBC w Kanadzie, zabierając głos ws. pocisku w Przewodowie. Według szefa NATO, to był wypadek strony ukraińskiej, a nie celowa prowokacja Rosjan w Polsce.
Pocisk w Przewodowie. Stoltenberg komentuje
Jens Stoltenberg określił wybuch w Przewodowie jako "wypadek", a nie atak Rosji przeciw NATO, ale też zastrzegł, że dochodzenie cały czas trwa. W powiecie hrubieszowskim 15 listopada spadł pocisk, który zabił dwóch mężczyzn, pracujących na terenie suszarni. Wstępne badania ekspertów i śledczych wskazały na tragiczną pomyłkę strony ukraińskiej. Kijów dotąd nie przyznaje się do wystrzelenia "zabłąkanej" rakiety - władze Ukrainy czekają na uzyskanie dostępu do materiałów ze śledztwa.
Przewodów. Zapytano Polaków, jak poradził sobie rząd i co dalej z relacjami z Ukrainą
Stoltenberg, podnosząc kwestię ważnego wsparcia dla naszego wschodniego sąsiada, ostrzegał przed koniecznością uzupełnienia zapasów broni w krajach NATO, które po rosyjskiej inwazji zmalały. Oświadczył też, że kraje Paktu Północnoatlantyckiego muszą być gotowe do poniesienia kosztów, takich jak wyższe koszty energii czy inne koszty gospodarcze. - Musimy pamiętać, że cena, którą my płacimy jest mierzona pieniędzmi, a Ukraina płaci cenę liczoną w życiu ludzkim, krwi, każdego dnia i jest naszym obowiązkiem im pomóc - podkreślił szef NATO.
Wielki pożar w centrum Moskwy. Podano informację o liczbie ofiar
Negocjacje z Putinem? "Nie wierzyć mu"
Z kolei podczas zakończonego w niedzielę w Halifaksie Międzynarodowego Forum Bezpieczeństwa, były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że nie można liczyć na zawarcie jakiegokolwiek porozumienia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Przypomniał niedotrzymane przez Rosję porozumienia z Ukrainą z 1994, 1997 i 2015 r. Poroszenko podsumował, że konkluzją jest „nie wierzyć Putinowi”.
- Putin rozumie tylko jedną rzecz – siłę i naszą jedność. Negocjacje trwają i mamy bardzo dobrze przygotowanego negocjatora. To siły zbrojne Ukrainy - podsumował Poroszenko. W samej Rosji coraz więcej mówi się o potencjalnych negocjacjach - m.in. w publicznych mediach. Część ekspertów nie ma wątpliwości, że jest to skutek udanej kontrofensywy ukraińskiej i ogromnych strat okupanta. Rosja, negocjując zawieszenie broni, zyskałaby czas do ponownego uderzenia - nie tylko na wyzwolone tereny na Ukrainie.
Stasiuk przyznał się do szokującej rzeczy. Twierdzi przy tym, że był "normalnym chłopcem"
GW
Inne tematy w dziale Polityka