Skutki poprzedniego ostrzału rakietowego w okolicach Lwowa. Fot. PAP/EPA
Skutki poprzedniego ostrzału rakietowego w okolicach Lwowa. Fot. PAP/EPA

Rosja nie ustaje w atakach na Ukrainę. Alarmy w całym kraju, infrastruktura zagrożona

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
W obwodzie kijowskim, Odessie i niedaleko Dniepru słychać od rana w czwartek wybuchy. Rosjanie atakują obiekty infrastrukturalne, by utrudnić funkcjonowanie Ukraińcom przed nadchodzącą zimą.

- Kolejny rosyjski atak rakietowy na Ukrainę. Niektóre doniesienia o trafieniu w obiekty infrastruktury. Czekam na więcej oficjalnych informacji. Wszystkim Ukraińcom zaleca się pobyt w schroniskach - ostrzegał w mediach społecznościowych Anton Heraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy. 

  

Zełenski apeluje o pokazanie dowodów ws. rakiety w Przewodowie. Riposta Bidena

Alarmy przeciwlotnicze na Ukrainie

Lokalne źródła podają informacje o rosyjskim ostrzale obwodu kijowskiego. W regionie uruchomiono środki obrony przeciwrakietowej. Rosyjskie pociski – według nieoficjalnych doniesień – nadlatują z regionu Morza Kaspijskiego i z terytorium Rosji. Na Białorusi z lotniska wystartował rosyjski myśliwiec MiG-31, który może przenosić rakiety hiperdźwiękowe Kinżał o zasięgu do 2000 km.  


Wybuchy odnotowano w Odessie. - Wróg przeprowadził atak rakietowy na obiekt infrastrukturalny w naszym regionie. Istnieje zagrożenie zmasowanym atakiem rakietowym na całe terytorium Ukrainy. Proszę mieszkańców regionu o przebywanie w schroniskach" - ogłosił Maksym Marczenko, szef lokalnych władz w mieście. 


Wybuchy w Dnieprze

Eksplozje słychać było w Dnieprze (mieście). Kilka rakiet miało trafić w dwa obiekty infrastrukturalne zlokalizowane właśnie tam - potwierdził wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko. 


W ukraińskich relacjach pojawiają się wzmianki o wybuchach w obwodach połtawskim i czerkaskim. - „Rakietowe niebo” nad całą Ukrainą. Ponownie. Rosja nadal terroryzuje ludność cywilną i niszczy infrastrukturę krytyczną. Ukraina wciąż powtarza: rosyjscy zbrodniarze wojenni muszą przegrać i wylądować w dokach. Po prostu nie ma innej drogi do pokoju - odniósł się do rosyjskich ataków Mychajło Podolak, główny doradca Zełenskiego. 


Śmiercionośne HIMARS-y wkrótce trafią do Polski. "Jesteśmy blisko liczby 200"


GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj19 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka